Sytuacja finansowa i organizacyjna w piotrkowskiej Concordii jest na tyle fatalna, że zawodnicy mogą nie pojechać na najbliższy ligowy mecz do Siedlec. Zespół prowadzony przez Sławomira Majaka podejmie decyzję w środę (4 maja), kiedy spotka się na treningu.
Concordia przegrała sobotni mecz z Mazurem Karczew 2:3 i jej sytuacja w ligowej tabeli jest beznadziejna. – W końcówce nie mieliśmy już sił. Nie ma się zresztą czemu dziwić. Tak naprawdę trenujemy tylko raz w tygodniu. Na pozostałych zajęciach mam 6-7 zawodników. Pozostali nie przyjeżdżają gdyż nie chcą wydawać swoich pieniędzy na paliwo. Od stycznia do dzisiaj (30 kwietnia) zawodnicy dostali z klubu po 800 złotych na głowę. Wychodzi 200 złotych miesięcznie. Za to nie da się przeżyć – mówił po spotkaniu z Mazurem rozgoryczony sytuacją w klubie Sławomir Majak.
– Nie mam już żadnych argumentów ani finansowych ani emocjonalnych aby spróbować przekonać chłopaków do gry. Mają teraz kilka dni wolnego. Spotykamy się w środę o 17:00 i wtedy zapadnie decyzja czy pojedziemy do Siedlec na mecz z Pogonią. Może tak się zdarzyć, że oddamy spotkanie walkowerem – dodał piotrkowski szkoleniowiec.
Że spadną do IV ligi jest już praktycznie pewne, a każdy wyjazd kosztuje (tym bardziej że jest to jeden z najdalszych), a skoro mają problemy finansowe, to jeżdżąc na takie mecze jeszcze bardziej się pogrążą. A pomyśleć że jeszcze w ubiegłym sezonie grali w II lidze…