Kolejna zdobycz punktowa Łódzkiego Klubu Sportowego. Łodzianie zremisowali na stadionie w Bełchatowie z Górnikiem Zabrze 1:1. Do przerwy prowadzili goście 1:0. W drugiej połowie podopieczni Michała Probierza doprowadzili do remisu. ŁKS powinien to spotkanie wygrać.

Pierwsze minuty należały do ŁKS. Dwoił się i troił Mladen Kascelan. Wydawało się, że bramka dla łodzian to tylko kwestia czasu. Gola zdobyli jednak zabrzanie. W 18. minucie błąd łódzkich defensorów wykorzystał Prejuce Nakoulma i zrobiło się 0:1. Załamani stratą bramki piłkarze ŁKS mogli chwilę później przegrywać 0:2. Z linii bramkowej wybija piłkę jeden z łódzkich obrońców, a po chwili w polu karnym jak junior zachował się Aleksander Kwiek. Łodzianie otrząsnęli się z tej chwilowej przewagi gości, ale w pierwszej połowie nie zdołali już zmienić wyniku bramkowego.

Uczynił to dopiero w 70. minucie Sebastian Szałachowski. Wykorzystał podanie Marka Saganowskiego i na tablicy świetlnej pojawił się wynik 1:1. Łodzianie poszli za ciosem, a Górnik skupił się jedynie na rozbijaniu ataków łódzkiej drużyny. Mimo kilku dogodnych sytuacji (w tym słupek po strzale Tomasza Nowaka w doliczonym czasie gry) ŁKS nie zdobył zwycięskiej bramki i spotkanie kończy się remisem 1:1. Wiele wskazuje na to, że łodzianie pożegnali się tym spotkaniem ze stadionem w Bełchatowie. Jest szansa, że następny mecz w roli gospodarza rozegrają już na własnym stadionie przy al. Unii.

ŁKS Łódź – Górnik Zabrze 1:1 (0:1)
Bramki: Sebastian Szałachowski 70 –  Prejuce Nakoulma 18
ŁKS: Velimirovic – Golański (86′ Stefańczyk), Łabędzki, Klepczarek, Łukasiewicz – Kascelan, Papikyan (58′ Nowak), Kaczmarek, Szałachowski – Mięciel (81′ Bykowski), Saganowski.
Trener: Michał Probierz