PGE GKS Bełchatów zremisował w Kielcach z Koroną 2:2 (0:2) w meczu 13. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Remis bełchatowianom uratował w doliczonym czasie gry Maciej Mysiak. Do przerwy Korona prowadziła 2:0.

Pierwszy kwadrans spotkania należał do gospodarzy, którzy udokumentowali swoją przewagę zdobyciem bramki. W pole karne dośrodkował Aleksandar Vuković, a Pavol Stano strzałem głową pokonał Łukasza Sapelę. Bełchatowianie nie załamali się utratą gola i to oni zaczęli atakować. W 26. minucie na boisku rozpętała się bójka. Sędzia ukarał żółtą kartką m.in.: Jacka Kiełba. Gracz Korony miał już wcześniej żółty kartonik i musiał opuścić plac gry. PGE GKS jeszcze mocniej zaatakował ale zamiast doprowadzić do wyrównania stracił drugiego gola. W doliczonym czasie przepięknym strzałem z rzutu wolnego popisał się Tomasz Lisowski. Mocno i precyzyjnie uderzona piłka ląduje w bramce Bełchatowa. Do przerwy 2:0.
Podopieczni Kamila Kieresia w drugiej połowie od samego początku rzucili się do ataków. Bramkę udało się im jednak zdobyć dopiero w 74. minucie. Po zamieszaniu podbramkowym kontaktowego gola strzelił Tomasz Wróbel. Chwilę później powinno być 2:2. Strzał głową Marcina Żewłakowa broni jednak Zbigniew Małkowski.
W doliczonym czasie gry bełchatowianie doprowadzili do remisu. Po rzucie rożnym piłka spadła na głowę Macieja Mysiaka, a ten pokonuje po raz drugi Małkowskiego.

Korona Kielce – PGE GKS Bełchatów 2:2 (2:0)
Bramki: Pavol Stano 15, Tomasz Lisowski 45 – Tomasz Wróbel 74, Maciej Mysiak 90
PGE GKS: Sapela – Modelski, Lacić, Szmatiuk, Tanevski (68′ Mysiak) – Baran, Fonfara (46′ Żewłakow), Wróbel, Bożok, Kosowski (60′ Buzała) – Nowak.
Trener: Kamil Kiereś