Sobota jest dwunastym dniem urlopów większości zawodników Widzewa. Po raz ostatni piłkarze spotkali się w klubie 12 grudnia, podczas klubowej wigilii. Oprócz Zigajevsa nie było na niej innych obcokrajowców, którzy zaraz po ostatnim meczu dostali wolne od sztabu szkoleniowego i udali się w swoje rodzinne strony.
13 września Łotysz doznał poważnej kontuzji. Na jednym z treningów Zigajevs uszkodził więzadła w kolanie, a liczne badania i konsultacje lekarskie wykazały, że pomocnik musi przejść zabieg. Ten odbył się kilka dni później. Pierwsze dni rehabilitacji widzewiaka odbyły się w Polsce. Następnie zawodnik otrzymał od sztabu szkoleniowego zgodę na wylot na Łotwę, gdzie kontynuowane były indywidualne treningi. Wszystko wiązało się z tym, że w rodzinnej Rydze na świat przyszła córeczka Jurijsa.
Kilka tygodni temu „Zigi” powrócił do Polski. Wraz z nim w Łodzi pojawiła się reszta rodziny, czyli żona oraz córka. Wszyscy są w Łodzi do dnia dzisiejszego. I na Łotwę się na razie nie wybierają. Święta Bożego Narodzenia oraz Sylwestra zawodnik spędzi wraz z najbliższymi w Łodzi. Pomocnik nie chce opuszczać jednostek treningowych, dlatego postanowił, że cały czas będzie rehabilitował się w Polsce.
Źródło: widzew.pl