W trakcie obozu w Turcji trenerzy PGE GKS Bełchatów starają się maksymalnie wykorzystywać korzystne warunki do zajęć i dążyć do ustalenia jak najlepszego składu na ligę. Niestety przeszkadzają w tym nieco kontuzje.
W piątkowym meczu towarzyskim z Rudarem może nie zagrać pięciu zawodników, którym różnego rodzaju urazy nie pozwalają na normalne treningi.
Największe szanse na grę ma Mateusz Mak, który do tej pory nie może ćwiczyć z kolegami po urazie podczas sparingu w Wągrowcu. „Maczek” cały czas trenuje indywidualnie, ale jutro powinien dołączyć do kolegów.
Miroslav Bozok jest w stałych zajęciach, ale z wiadomych względów unika mocniejszej rywalizacji, by nie pogorszyć stanu swej dłoni. Jego występ stoi także stoi pod znakiem zapytania.
Uraz mięśniowy w okolicach kolana nie pozwala także na normalne treningi Damianowi Zawiei. Jego nie zobaczymy w piątek na boisku.
Kamil Kosowski ćwiczy indywidualnie, m.in. w sali fitness górne partie ciała. W związku z bólem mięśnia piszczelowego otrzymał zastrzyk oraz odpoczynek od ćwiczeń obciążających nogę.
Kolejny pechowiec, czyli Paweł Buzała (na zdjęciu), który bardzo dobrze prezentował się w treningach, pojechał na badanie ultrasonograficzne, które wykluczyło najgorsze, czyli naderwanie mięśnia dwugłowego uda. Napastnik ma szansę, by wrócić do ćwiczeń w weekend.
Źródło: Michał Antczak (gksbelchatow.com)