Do 84. minuty spotkania we Wrocławiu PGE GKS Bełchatów utrzymywał korzystny, bezbramkowy remis. Wcześniej zespół Kamila Kieresia miał sytuacje do zdobycia bramek. Poniżej publikujemy pomeczowe wypowiedzi szkoleniowców Śląska i Bełchatowa.
Kamil Kiereś: Po takim meczu najłatwiej spuścić głowę i się poddać, jednak na pewno jako trener tego nie uczynię. Mimo osłabień jakie nas spotkały przed tym meczem, przyjechaliśmy tu po trzy punkty. Mieliśmy dobry plan na Śląsk i przebieg spotkania pokazywał, że mogliśmy prowadzić i to prowadzić wysoko. Nie twierdzę, że Śląsk nie miał okazji, to my byliśmy jednak stroną lepszą, a jak głosi przysłowie – niewykorzystane sytuacje się mszczą. Tak też było dzisiaj.
Po takim meczu najłatwiej spuścić głowę i się poddać, jednak na pewno jako trener tego nie uczynię. Walczymy dalej, mamy piłkarzy i mamy umiejętności i na pewno się utrzymamy w ekstraklasie. Brakuje nam trochę piłkarskiego szczęścia, bo gramy dobre mecze, ale nie przekłada się to na punkty. Wciąż nie jesteśmy zespołem goniącym, tylko uciekającym.
Orest Lenczyk: Wydawało się, że jesteśmy faworytem w tym spotkaniu, ale mieliśmy pewne problemy i też trochę szczęścia. Muszę przyznać, że mieliśmy dwóch zawodników, którzy w tym spotkaniu odegrali szczególną rolę. Marian Kelemen w bramce i Łukasz Gikiewicz w ataku, który toczył tam ciężkie boje. Czekałem, żeby kogoś mu tam dołożyć do pomocy, ale momentami było bardzo ciężko i obawiałem się o utratę bramki. GKS grał niby schematycznie, ale cały czas do przodu.
Źródło: gksbelchatow.com