Bezbramkowym remisem zakończył się historyczny mecz LKS Mierzyn w IV lidze. Bliżsi wygranej byli zawodnicy Pilicy Przedbórz. W drugiej połowie goście nie wykorzystali jednak rzutu karnego.
O pierwszej połowie meczu można napisać jedynie, że się odbyła. Większe zainteresowanie wśród kibiców wzbudzała kręcąca materiał ekipa jednej z telewizji niż poczynania piłkarzy. Uwagę przyciągał również nietypowy napis na płocie okalającym boisko.
Mecz wyraźnie ożywił się w drugiej połowie. Pierwsi gola mogli zdobyć gospodarze. W 52. minucie po szybkiej akcji Piotr Janik miał przed sobą pustą bramkę, ale trafił w słupek. Pilica odpowiedziała osiem minut później. W potwornym zamieszaniu strzelał Marek Woźniak. Zmierzającą do bramki piłkę ręką zatrzymał Dariusz Jagiełło. Za to zagranie sędzia usunął z boiska gracza Mierzyna. Dodatkowo goście mieli rzut karny. Do jedenastki podszedł stały egzekutor w ekipie Pilicy Filip Bartkowiak. Doświadczony bramkarz Mierzyna Piotr Olejnik wyczuł intencje strzelca i karnego obronił.
W kolejnych minutach Pilica osiągnęła wyraźną przewagę. Goście niemal seryjnie marnowali jednak wypracowane okazje.
Mogło się to zemścić w 90. minucie kiedy to Mierzyn wyprowadził kontrę. Janik zamiast sam kończyć akcję strzałem, podawał do kolegi z zespołu. Jeśli kibice miejscowych myśleli, że lepszej okazji ich pupile już nie będą mieć, to byli w błędzie. Już w doliczonym czasie gry po rozegraniu rzutu rożego strzelał Tomasz Cieślik. Jego strzał na linii bramkowej zablokował jednak Dawid Lizińczyk.
LKS Mierzyn – Pilica Przedbórz 0:0
Ta sama sytuacja na orliku Kleszczowa
Trans jest Mega hahahaha ! no i oczywiście już po naszej stronie !
czy to nie Cieślik strzelał głową po rożnym??
Hans Hans Hans
Macie jakieś fotki z meczu?