Bolesna lekcja dla beniaminka czwartej ligi, Astorii Szczerców. Udzielił jej szczercowianom Zawisza Pajęczno. Podopieczni Jacka Berensztajna już w 7. minucie prowadzili 2:0, aby ostatecznie wygrać aż 5:0 (3:0).
Mecz idealnie ułożył się dla gości. Już w 30. sekundzie pierwszego gola zdobył Bartłomiej Piłatowski. Ten sam zawodnik w siódmej minucie podwyższył na 2:0. Szybko strzelone bramki podcięły skrzydła gospodarzom. W 34. minucie wynik pierwszej połowy na 3:0 ustalił Sebastian Domoń. W drugiej połowie gra się wyrównała. Zawisza nastawił się na kontry, a gospodarze za wszelką cenę próbowali zdobyć chociażby jednego gola. Górę wzięło doświadczenie pajęcznian. Zdobyli oni dwie bramki (Tomasz Popiel i Adrian Płuciennik).
– Zapłaciliśmy przysłowiowe frycowe. Zawisza przewyższał nas w każdym elemencie – skomentował spotkanie prezes Astorii Janusz Kuliński.
– Dla mnie czwarta liga jest czymś zupełnie nowym. Poznaję dopiero tę klasę rozgrywkową. Nastawiliśmy się w pierwszej połowie na grę z kontry i już pierwsza z nich przyniosła prowadzenie. Kolejne bramki utwierdziły mnie w przekonaniu, że tego spotkania już nie przegramy. W drugiej połowie graliśmy na zero z tyłu i to się udało. Jestem zadowolony z tego, że zespół w stu procentach zrealizował przedmeczowe założenia. W środę gramy u siebie ze Zjednoczonymi Stryków i również poszukamy tam punktów. Najlepiej trzech – powiedział trener Zawiszy Jacek Berensztajn (na zdjęciu).
Astoria Szczerców – Zawisza Pajęczno 0:5 (0:3)
Bramki: Bartłomiej Piłatowski 1,7, Sebastian Domoń 34, Tomasz Popiel 60, Adrian Płuciennik 67
hahaha zawisza i 3 liga buahahha chyba w snach
Zawisza !!! to kandydat do awansu 3ligi !!!