Po serii zwycięstw piłkarze Lechii Tomaszów przegrali w Grodzisku Mazowieckim z miejscową Pogonią 0:2 w spotkaniu 26. kolejki III ligi łódzko-mazowieckiej. W Tomaszowie nikt z tej porażki nie robi tragedii. Większym problemem są kontuzje czterech graczy.
Działacze wierzą w to, że siedmiopunktowa strata do Legii II Warszawa jest do odrobienia. – To jest jeszcze trzynaście kolejek do końca. Tu można odrobić nawet kilkanaście punktów – mówi z przekonaniem dyrektor sportowy Lechii Adam Król.
W najbliższą sobotę o 17:00 Lechia na własnym stadionie zmierzy się z rezerwami GKS Bełchatów.
– Wiele wskazuje niestety, że w tym meczu zagramy mocno osłabieni. Kontuzjowani są nasi podstawowi zawodnicy: Kamil Szymczak, Daniel Potakowski, Klaudiusz Król i Mateusz Matysiak. Wszyscy jednak wierzymy, że uda się nam wygrać to spotkanie i zainkasować trzy punkty. Jeśli chodzi o porażkę w Grodzisku to taka jest piłka nożna. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy wywieźć remis a nawet wygraną. Tymczasem przyjechaliśmy z porażką 0:2 – tłumaczy Król.
Priorytetem dla Lechii jest Puchar Polski. – Chcemy, podobnie jak w poprzednim sezonie, wygrać te rozgrywki i zaistnieć tym samym na ogólnopolskiej arenie. Jeśli uda się przy tym wygrać III ligę to będzie pełnia szczęścia – dodaje dyrektor Lechii.
jesli uda sie wygrac 3 lige ? to gdzie planujesz grac DYREKTORKU?-ze sportowym pozdrowieniem