Lechia Tomaszów miała walczyć w tym sezonie o drugą ligę. Jeszcze w przerwie zimowej wydawało się, że tomaszowianie są w stanie włączyć się do walki o zwycięstwo w III lidze łódzko-mazowieckiej. Zespół z Tomaszowa gra jednak słabo i zanotował kolejną porażkę.
W spotkaniu 33. kolejki III ligi łódzko-mazowieckiej zespół Grzegorza Wesołowskiego podejmował Pilicę Białobrzegi. Faworytem pojedynku wydawała być się Lechia. Goście nie zamierzali się jednak bronić i już w 3. minucie stworzyli groźną sytuację. Tomaszowianie również próbowali zaatakować bramkę rywala. Nic z tych ataków jednak nie wychodziło i do przerwy było 0:0.
Siedem minut po wznowieniu Pilica uzyskała prowadzenie. Uderzenie z 30 metrów Marcina Rawskiego znalazło drogę do bramki i Artur Holewiński zmuszony był wyciągnąć piłkę z siatki. Po zdobyciu gola Pilica miała jeszcze dwie sytuacje do podwyższenia wyniku. Graczom z Białobrzegów zabrakło jednak precyzji. Lechiści w ostatnim kwadransie wzmocnili siłę ataku, ale nie byli w stanie sforsować defensywy Pilicy. Zasłużona wygrana gości stała się faktem, a schodzących z murawy piłkarzy żegnały gwizdy kibiców.
Lechia Tomaszów – Pilica Białobrzegi 0:1 (0:0)
Lechia: Holewiński – Milczarek, Matysiak, Dolot (57′ Chojecki), Cyran – Pierzyński, Żytek (85′ Iwańczyk), Morgaś (57′ Król) – Stańdo (86′ Pogorzała), Mirecki, Rakowski.
Grzesiu robi robotę 🙂
A ostrzegałem.
;;piorytet puchar”tak mawjal dyr.sportowy nie wazne czy 3 czy 4 liga -zal…..
Jak macie śpiewać, że nas kochacie a potem gwizdacie to nie śpiewajcie i nie przychoćcie wogule
Moze maja nie awansowac, smieszna polska pilka.