AKTUALNOŚCI
ŁKS podtrzymał sparingową passę

W lidze łodzianie mieli problemy aby poradzić sobie z rywalami. Po zakończeniu rundy podtrzymują świetną passę w meczach sparingowych. W kolejnym spotkaniu kontrolnym zaplanowanym na okres roztrenowania znów odnieśli sukces. Tym razem pokazali swoją wyższość nad czternastym zespołem okręgówki, LKS Justynów, który pokonali 6:2 (5:1).


tomadex wszystko dla kibica

W przeciwieństwie do środowego sparingu, sobotni rozpoczął się korzystnie dla gospodarzy. Wpływ na to mogła mieć klasa rywala, który na co dzień występuje w łódzkiej okręgówce i po rundzie jesiennej zajmuje czternastą pozycję. Tym razem po niecałym kwadransie to łodzianie byli na dwubramkowym prowadzeniu. Już w dziewiątej minucie po dobrym dograniu z rzutu rożnego Artura Golańskiego piłkę do siatki skierował Aleksander Ślęzak, otwierając wynik. Chwilę po swoim koledze to samo uczynił Łukasz Staroń. Nie miałby jednak takiej możliwości, gdyby nie ambitna walka testowanego Dawida Piekielnego. Zawodnik do końca nie pozwalał przeciwnikowi odebrać sobie futbolówki i wyszedł z tego pojedynku zwycięsko, odgrywając ostatecznie do Tomasza Kowalskiego, rozpoczynając tym samym bramkową akcję.

Na jednym celnym trafieniu strzelca drugiego gola się nie skończyło, choć napastnik w trakcie całego spotkania nie wykorzystał mnóstwa świetnych okazji, w tym kilku sam na sam z bramkarzem. W dwudziestej piątej minucie meczu podwyższył prowadzenie łodzian, wysokim lobem pokonując golkipera gości. Nie minęło sześćdziesiąt sekund, a zapisał się w statystykach raz jeszcze, tym razem asystą przy bramce zdobytej przez Dawida Sarafińskiego. Tak wysoka przewaga chyba na chwilę uśpiła gospodarzy, co szybko wykorzystali przeciwnicy. Bartosz Kurzawski jako jedyny z przyjezdnych mógł w sobotnim pojedynku cieszyć się ze strzelonego gola. W odpowiedzi na kontaktowe trafienie tuż przed przerwą rywalom dał się we znaki Arkadiusz Mysona, zapisując na konto swojej drużyny jeszcze jedną bramkę.

Druga połowa tak obfita w wydarzenia już nie była. Pewni zwycięstwa łodzianie nie grali tak szybko i ambitnie jak wcześniej, co pozwoliło gościom na chwilę zniwelować ich optyczną przewagę. To właśnie dlatego po zakończeniu meczu trener Andrzej Kretek stwierdził, że bardziej podobała mu się postawa zespołu w środowym sparingu. Dodatkowo jeszcze jeden z gospodarzy zapisał się na liście strzelców zdobyciem… samobójczej bramki. Wprowadzonego w miejsce Szymona Gąsińskiego Adama Sekuterskiego nieszczęśliwie pokonał Szymon Salski. Pecha miał także kilkanaście minut później, gdy nie wykorzystał już drugiego przyznanego biało-czerwono-białym rzutu karnego po faulu na samym sobie. Pierwszy z nich pewnie wyegzekwował za to Tomasz Kowalski, jak się później okazało ustalając na kwadrans przed końcem wynik spotkania.

Podczas sobotniego meczu szkoleniowiec zespołu z al. Unii Lubelskiej mógł przyjrzeć się dwóm zawodnikom, których zaprosił na testy. W defensywie pojawili się bowiem Nikodem Urbański oraz występujący już wcześniej w pojedynku kontrolnym wspomniany Dawid Piekielny. Na uwagę zasługuje zwłaszcza gra tego drugiego, który pokazał się w starciu z LKS Justynów z bardzo dobrej strony. Poza świetną postawą w defensywie, piłkarz potrafił odnaleźć się także w ofensywie, rozgrywał dość odważnie, doskonale orientując się w sytuacji na boisku. Dodatkowo wygrywał także pojedynki główkowe z wyższymi od siebie rywalami.

Sparing z czternastą drużyną okręgówki był ostatnim z początkowo zaplanowanych. Bardzo prawdopodobne jednak, że podopieczni Andrzeja Kretka zmierzą się jeszcze z juniorami Łódzkiego Klubu Sportowego, gdyż trener wyrażał już taką chęć.

Łódzki Klub Sportowy – LKS Justynów 6:2 (5:1)
Bramki: Aleksander Ślęzak 9, Łukasz Staroń 13, 25′, Dawid Sarafiński 26 Arkadiusz Mysona 45, Tomasz Kowalski 75-karny – Bartosz Kurzawski 27, Szymon Salski 59-sam.
Łódzki Klub Sportowy: Szymon Gąsiński (46′ Adam Sekuterski) – Dawid Piekielny, Aleksander Ślęzak, Szymon Salski, Arkadiusz Mysona (46′ Nikodem Urbański) – Dawid Sarafiński, Artur Golański, Jacek Karbowniak (46′ Kamil Cupriak), Tomasz Kowalski, Przemysław Różycki – Łukasz Staroń.

Autor: MW, zdjęcie: Jareczek

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments