AKTUALNOŚCI
Pierwsza połowa to nie wszystko

PGE GKS Bełchatów przegrał przed własną publicznością z GKS Katowice 1:2 (1:0) w spotkaniu 7. kolejki I ligi. Przewaga podopiecznych Rafała Ulatowskiego w pierwszej połowie nie podlegała żadnej dyskusji. Od pierwszych minut bełchatowianie narzucili rywalowi swoje warunki, a efektem była szybko strzelona bramka przez Seweryna Michalskiego. To jednak nie wystarczyło.


keeza komplety sportowe

Już w 5. minucie gospodarze mogli objąć prowadzenie po strzale Piotra Witasika. Piłka przeleciała jednak minimalnie obok słupka. Aktywni bełchatowianie nie schodzili z połowy rywala. Podopieczni Piotra Piekarczyka sprawiali wrażenie jakby dopiero wyszli z autokaru będąc drużyną wyraźnie wolniejszą od Brunatnych. W 10. minucie czerwoną kartką ukarany został Radosław Jurkowski, a chwilę później pięknym strzałem z rzutu wolnego prowadzenie dał gospodarzom Seweryn Michalski. W pierwszej połowie PGE GKS mógł zdobyć przynajmniej jeszcze jednego gola. Dobrych sytuacji nie wykorzystał jednak Bartłomiej Bartosiak, a strzał Lukasa Kubana trafił w poprzeczkę.

Stare porzekadło mówi, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Tak było i w tym przypadku. Bełchatowianie nadal mieli inicjatywę, ale nie potrafili podwyższyć prowadzenia. To zemściło się w ostatnim kwadransie. W 78. minucie do wyrównania doprowadził wprowadzony osiem minut wcześniej na plac gry Filip Burkhardt, a na cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu gry zwycięstwo dał gościom Łukasz Pielorz.

Można więc powiedzieć, że karta się odwróciła. W dotychczasowych meczach to bełchatowianie odrabiali bowiem straty. Tym razem z wygranej cieszą się rywale Brunatnych.

PGE GKS Bełchatów – GKS Katowice 1:2 (1:0)
Bramka dla PGE GKS:
Seweryn Michalski 12

PGE GKS: Lenarcik – Witasik, Michalski, Cverna, Kuban ż – Rachwał, Klemenz, Wroński (56′ Stanisławski), Bartosiak (80′ Szymorek) – Gierszewski, Demianiuk (56′ Serafin)
Trener: Rafał Ulatowski

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments