LZS Justynów fatalnie spisuje się w tegorocznych rozgrywkach łódzkiej klasy okręgowej. Po dziesięciu meczach justynowianie mają na swoim koncie zaledwie punkt i zamykają ligową tabelę. Trzeba wziąć jednak pod uwagę fakt, że zespół rozgrywa swoje mecze bez kilku podstawowych graczy, których wyeliminowały groźne kontuzje.

Jeszcze przed startem obecnego sezonu w meczach sparingowych urazów doznali stanowiący o sile zespołu Jakub Sapiński i Jaromir Bergiel . W pierwszym meczu kontuzji nabawił się Patryk Kaźmierowski, a w kolejnych spotkaniach z gry wypadli: Robert Lewandowski, Krzysztof Pawlak i Marcin Filipiak. Ten ostatni doznał złamania oczodołu, a pozostali mają poważne problemy z kolanami (uszkodzenia więzadeł) i czeka ich zabieg operacyjny. Nic zatem dziwnego, że bez sześciu podstawowych zawodników w składzie wyniki LZS są fatalne. Klub mimo wszystko kontynuuje rozgrywki ligowe i po powrocie wszystkich graczy będzie chciał jeszcze włączyć się do walki o utrzymanie.

Podopieczni Jacka Stańdo co prawda wygrali jedno spotkanie w 1. kolejce ze Startem Brzeziny, ale ze względu na brak w drugiej połowie odpowiedniej liczby młodzieżowców na boisku Wydział Gier i Ewidencji Łódzkiego Związku Piłki Nożnej zweryfikował pojedynek jako walkower 0:3 dla brzezinian. Oprócz tego LZS zremisował z Włókniarzem Konstantynów i doznał ośmiu porażek.