Dzięki bramce zdobytej w trzeciej minucie doliczonego czasu gry piłkarze Warty Sieradz zwycięsko zakończyli rundę jesienną w III lidze łódzko-mazowieckiej. Andrzeja Cieślaka pokonał strzałem głową Patryk Krymarys i po chwili utonął w objęciach swoich kolegów. Trener gości Grzegorz Bodnar długo nie mógł uwierzyć w to co się stało.

Prestiżowy pojedynek dwóch zespołów z okręgu sieradzkiego lepiej rozpoczęła Warta Działoszyn. Już w 7. minucie objęła prowadzenie po strzale Daniela Lisowskiego. Sieradzanie nie załamali się takim obrotem sprawy i po stracie gola przejęli inicjatywę. Gospodarzom udało się doprowadzić do remisu na kwadrans przed końcem pierwszej połowy. Zagranie Jarosława Szyca wykorzystał Kacper Jezierski. Do szatni obie drużyny zeszły więc przy remisie 1:1.

Do trzeciej minuty doliczonego czasu gry wydawało się, że obie Warty dopiszą do swojego dorobku po jednym punkcie. Szczęście uśmiechnęło się jednak do gospodarzy. Piłka po wybiciu Kamila Adamka z własnego pola karnego trafiła do Patryka Krymarysa. Rosły stoper Warty zauważył, że Andrzej Cieślak wyszedł kilka metrów z bramki i zdecydował się go przelobować strzałem głową. Ta akcja zdecydowała o wygranej zespołu Piotra Kupki.

Warta Sieradz – Warta Działoszyn 2:1 (1:1)
Bramki: Kacper Jezierski 32, Patryk Krymarys 90+3-głową – Daniel Lisowski 7

Warta Sieradz: Adamek ż – Nawrocki, Krymarys, Sosnowski, Piotr Kobierski – Wałęski, Stasiak (66′ Pluta), Jezierski ż (82′ Narożnik), Szyc ż – Bogdan, Marcin Kobierski

Warta Działoszyn: Cieślak – Kurpiewski (63′ Cukiernik), Lisowski, Bąkowicz, Stasiak – Zawieja, Kukulski, Marchewska (75′ Nagielski), Grzywiński ż – Stępień ż, Nowacki (58′ Porochnicki)