Czarni Rząśnia przezimują na fotelu lidera w sieradzkiej klasie okręgowej. Na mecz ostatniej kolejki rundy jesiennej nie przyjedzie bowiem LKS Kobierzycko, które postanowiło oddać spotkanie walkowerem. Tym samym Czarni na półmetku rozgrywek mają 38 punktów z bilansem bramek 48:15.
– Mam sporo kontuzji, do gry nie są zdolni dwaj bramkarze i dwaj obrońcy. Poza tym kilku zawodników nie przyjechało ze studiów. Dlatego też postanowiliśmy oddać mecz walkowerem – potwierdza Mariusz Wróbel, trener LKS Kobierzycko.
Do Sieradz gmina..ci ty nie powiesz.nic tylko papiery na trenera rob.taki talent sie marnuje i traci czas na komentarze.do obierania to ziemnioaki moga byc a nie..
Chojne góra chyba znów nie spadniemy , wystraszyli się Rząśni są dobrzy ale u nas stracili 3 bramki gdyby drużyna była lepiej zagrana i ustawiona ( to znaczy gdyby trenowali regularnie zawodnicy- problem w wielu klubach) to są jak najbardziej do obrania , ( każda drużyna jest do obrania)
Czterech zawodników kontuzje,paru nie dojechało,a reszta szuka piłek u sąsiada w rzepaku po ostatnim meczu.Tak właśnie wygląda dzisiaj piłka w Kobierzycku,szkoda tylko chłopaków z tej miejscowości bo muszą się tułać po innych klubach a tutaj gwiazdy wraz z trenerem strzelili mega focha i na mecz nie pojadą,dlaczego?bo nie!!!
Takie nazwiska na papierze i co? Kilku ma takie stypendia jak daje jeden klub za wygranie meczu wszystkim zawodnikom. I co teraz panie Jasinski? Swoi nie chca grac bo ich wykiwano i graja w innych klubach. Generalnie pierwsza drużyna która zrezygnuje z gry na wiosne a chyba nie ostatnia