AKTUALNOŚCI
Garrincha, a Zjednoczeni Gmina Bełchatów

Co ma wspólnego geniusz futbolu, jakim był Brazylijczyk Garrincha z IV ligą łódzką? Ma niestety i to sporo. Gest Garrinchy to gest fair play polegający na przerwaniu akcji przez wybicie piłki poza linię boczną lub końcową, w celu umożliwienia udzielenia pomocy zawodnikowi kontuzjowanemu. Niestety nie słyszeli chyba o nim piłkarze Zjednoczonych Gmina Bełchatów.


keeza komplety sportowe

Piłkarze KS Paradyż długo nie mogli uwierzyć w sytuację z 54. minuty. Na boisku leżał kontuzjowany Sebastian Jura, a piłkarze gości nie tylko nie przerwali gry, ale strzelili bramkę na 1:0. Jura na boisko już nie wrócił, a gospodarze musieli gonić. Udało im się zremisować, po trafieniu Krzysztofa Łukasika z 77. minuty. – To na pewno nie było zachowanie fair play, kontuzjowany gracz na boisko już nie powrócił, a my musieliśmy spiąć się, aby doprowadzić do remisu – mówi Grzegorz Mikucki, prezes KS Paradyż.

Pozostaje mieć nadzieję, że drużyna Zjednoczonych (działacze, sztab szkoleniowy i piłkarze) wezmą sobie do serca zaistniałą sytuację i przeczytają o tym, co zrobił Garrincha w 1960 roku. Naprawdę warto.

Subskrybuj
Powiadom o

10 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Pawka
7 lat temu

Hehe, III liga, Junajted, hehe, hehe

Paradyzok
7 lat temu

Co ma piernik do wiatraka? W Bełchatowie wyzywaliscie nas od wieśniaków. Sami pokazaliscie klase.

HK
7 lat temu

Bądź chłopie obiektywny . Jak zwykle dla was sędziowie są świętością, a klubów i zawodników opier……. dokładnie, a szczególnie Zjednoczonych.

HK
7 lat temu

Działacz z Paradyża nie wspomina o sytuacji z 47 minuty, kiedy to wspomniany S Jura mając na koncie żółtą kartkę ścina równo z trawą wychodzącego na dobrą pozycję Mateusza Wrońskiego, a sędzia Banasiak nie pokazuje kartki? Przecież w momencie napisanej sytuacji, to Jury na boisku nie powinno być!

Kibic
7 lat temu

Zgadzam sie. Nie bylem na meczu i nie widzialem sytuacji, ale to sedzia powinien decydowac czy mecz przerwac czy nie. Widzialem juz wiele sytuacji gdzie zawodnik lezy az przeciwnik przerwie, a pozniej sie podnosi jakby nigdy nic. Malo tego trener druzyny korzystajacej z wybicia krzyczy zeby oddac pilke w aut jak najdalej od wlasnego pola karnego. Co innego gdy zawodnicy zderza sie glowami, a co innego jak zawodnik ma uraz miesniowy i moze zejsc za linie boczna, nie przerywajac gry. Gest Garrinchy to byla fajna sprawa, szacunek dla niego, ale zawodnicy cwanie i swiadomie zaczeli to wykorzystywac . Trzeba w… Czytaj więcej »