Piłkarzom ŁKS Łódź nie udało się wygrać niedzielnego meczu 25. kolejki III ligi (grupa I) z Sokołem Ostróda. Spotkanie zremisowali 1:1, ale nadal są liderem tabeli grupy pierwszej III ligi. Podopieczni Marcina Pyrdoła mają jednak tyle samo punktów, co drugi w tabeli Finishparkiet Drwęca Nowe Miasto Lubawskie.
ŁKS przystąpił do meczu z niepokonanym wiosną Sokołem bez Jewhena Radionowa, któremu odnowiła się kontuzja. Jakby tego było mało na początku meczu groźnej kontuzji doznał Patryk Bryła i musiał zejść z boiska. Jego miejsce zajął Artur Golański. Krótko po wejściu na boisko miał zresztą dwie znakomite okazje do zdobycia bramki. Żadnej nie wykorzystał. ŁKS objął w końcu prowadzenie w 42. minucie. Przemysław Kocot sprytnie strzelił z rzutu wolnego i zupełnie zaskoczył bramkarza gości. Na początku drugiej połowy powinno być 2:0, ale Artur Golański nieznacznie spudłował. Za to w 69. minucie rezerwowy Kamil Smyt zaskoczył, strzałem głową, bramkarza ŁKS i było 1:1. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie.
W najbliższą środę ŁKS znowu czeka mecz z Sokołem – tym razem na wyjeździe, w Aleksandrowie.
ŁKS Łódź – Sokół Ostróda 1:1 (1:0)
Bramki: Przemysław Kocot 42-rzut wolny – Kamil Smyt 69-głową
ŁKS: Kołba – Pyciak, Rozwandowicz (74′ Ślęzak), Juraszek, Rozmus – Kocot ż, Gamrot (71′ Sarafiński), Kopka ż, Bryła (17′ Golański ż), Nowak (60′ Guzik) – Szymański.
Sokół:Kotkowski – Korzeniewski, Pluta, Mykytyn, Buczkowski – Danilczyk ż, Szczepański (66′ Nowiński), Słowicki, Jankowski (46′ Pączko) – Suchocki (66′ Smyt), Hirsz (89′ Dmowski).
Szymanski do rezerw!!!!