Dramatyczny finisz III ligi (grupa I). Do II ligi awansował Finishparkiet Drwęca Nowe Miasto Lubawskie. Zespół Sławomira Majaka zremisował w Tomaszowie z Lechią 1:1 (0:0), ale ŁKS Łódź tego nie potrafił wykorzystać. Łodzianie przegrali w Warszawie z Ursusem 1:2 (0:1) i tym samym zajęli drugie miejsce w końcowe tabeli rozgrywek. Ligę wygrał Finishparkiet.
Przed ostatnią kolejką w III lidze dużo mówiło się o tym, że Lechia nie będzie chciała zrobić krzywdy Finishparkietowi. Okazało się jednak, że tomaszowianie grali sportowo. W pierwszej połowie stworzyli sobie kilka groźnych sytuacji podbramkowych, ale brakło skuteczności. Po zmianie stron gola strzelili goście. Rzut karny na bramkę zamienił Grzegorz Domżalski. Do wyrównania doprowadził Marcin Mirecki i spotkanie zakończyło się remisem.
W Warszawie walczący o utrzymanie Ursus sprawił ogromną niespodziankę. Pokonał ŁKS 2:1 (1:0) i tym samym utrzymał się w lidze. Podopieczni Wojciecha Robaszka zagrali słaby mecz i dopiero przy stanie 2:0 zaczęli zagrażać bramce rywala. Przewaga wystarczyła jednak do strzelenia jednego gola, którego autorem był Piotr Pyrdoł.
Trener ma tu najmniejsze znaczenie. Zawodnicy i tak grają tak, jak umieją. A że nie umieją, to jest, jak jest. Polonia weszła do II i co? Zeszła. Po co pchać się tam, gdzie nas nie chcą? A zatem wielkie (jak na Polskę) miasto z klubami w „okręgówce” (dawna nazwa III ligi czyli czwartej). W przyszłym sezonie będą na poziomie 3-9 miejsca, bo chętnych do awansu będzie więcej niż w tym.