To już ostatnie godziny 2017 roku. Przed nami Nowy Rok, którego pierwsza część w piłkarskiej Polsce upłynie pod znakiem występu reprezentacji Adama Nawałki w Mundialu w Rosji. Na dalszy plan, i to normalne, zejdą ligowe rozgrywki. Na koniec mijającego roku chcieliśmy złożyć noworoczne życzenia. Prosimy potraktować je lajtowo, ich zamiar nie jest złośliwy.

I tak – drużynie ŁKS życzymy oczywiście awansu do I ligi i dostawienia brakujących trybun na stadionie. Niech to będzie obiekt z prawdziwego zdarzenia, a nie wyśmiewany i wytykany palcami. Bramkarzowi łódzkiego klubu Michałowi Kołbie życzymy jak najwięcej meczów na zero z tyłu, a Jewhenowi Radionowowi tytułu króla strzelców. Brunatnym z Bełchatowa pozostaje życzyć złapania równej, stabilnej formy. Czy wystarczy to na włączenie się do walki o baraże? Pragmatycznie życzymy spokojnego utrzymania…

RTS Widzewowi Łódź i Franciszkowi Smudzie Łódzki Futbol życzy jeszcze lepszego zrozumienia realiów III ligi. Jak walczy się w tej klasie rozgrywkowej pokazały jesienią: GKS Wikielec i ŁKS 1926 Łomża. Lechii Tomaszów życzymy stabilności finansowej, bo to chyba w tym momencie najważniejsze dla klubu, który wychował braci Gadajów. Warcie Sieradz tego, aby zbudowała taki zespół w rundzie wiosennej, który z powodzeniem powalczy o utrzymanie w III lidze.

Unii Skierniewice Łódzki Futbol życzy utrzymania formy z jesieni, a Termom Nerowi Poddębice lepszej gry niż w pierwszej rundzie. To gwarantować będzie emocjonującą walkę o awans. Andrespolii Wiśniowa Góra i trenerowi Krzysztofowi Kamińskiemu życzymy jeszcze bardziej spektakularnych wygranych (zwycięstwo z Widzewem rozbiło system), Zjednoczonym Gmina Bełchatów kilku chociaż punktów w rundzie wiosennej, a Bohdanowi Kwaśniakowi (LZS Chrząstawa) strzelonej bramki i przynajmniej jednej wygranej wiosną na najbardziej charakterystycznym boisku w klasie B.

Do Siego Roku!