AKTUALNOŚCI
PGE GKS – Widzew: Trenerski dwugłos

Artur Derbin (PGE GKS Bełchatów, na zdjęciu) wniebowzięty, a Jacek Paszulewicz (Widzew Łódź) z grobową miną. Taki jest los trenera. Na pomeczowej konferencji prasowej nie brakowało zachwytów oraz wylewającej się goryczy. Brunatni zachowali szanse na awans do I ligi, a Widzew bezpowrotnie ją stracił. Poniżej pomeczowe wypowiedzi obu szkoleniowców.


keeza komplety sportowe

Artur Derbin: Dzisiejszy mecz traktowaliśmy jako nagrodę za cały rok pracy i tak właśnie chcieliśmy do niego podejść. To było piłkarskie święto i nie znam gracza, który nie chciałby w nim uczestniczyć. Ogromnie cieszę się, że nasi piłkarze stanęli na wysokości zadania, pokazali charakter, serducho i grali o każdy centymetr boiska. Było widać, jak bardzo zależy im na dzisiejszym, prestiżowym zwycięstwie. Na pewno pomógł w nim Bartek Bartosiak, który odpalił w odpowiednim momencie sezonu. Pomogli nam też nasi kibice, za co im bardzo dziękuję. Zrobiliśmy duży krok ku naszym marzeniom, przed nami jeszcze jeden mecz w Stargardzie. Gratuluję drużynom Olimpii Grudziądz i Radomiaka Radom awansu, my na niego poczekamy jeszcze tydzień. Mam jednak nadzieję, że zrealizujemy nasz cel.

Jacek Paszulewicz: Porażka jest gorsza niż śmierć. Nie można jednak braku awansu tłumaczyć porażką w Bełchatowie. Roztrwoniliśmy dorobek punkty wcześniej. Ciężko mi ocenić cały sezon, bo nie czuję się do tego kompetentny, pracowałem z zespołem tylko przez kilka kolejek. Zrobiliśmy wiele, by ten awans wywalczyć, ale piłka nożna to nie matematyka i nie zawsze dwa plus dwa równa się cztery. Jeśli chodzi o infrastrukturę, kibiców i całą otoczkę, zespół zasługuje na to, by być wyżej. Dziś okazało się, że umiejętności czysto piłkarskie nie są najważniejsze, co pokazał GKS. Bramki zmieniają oblicza meczów, szczególnie ta druga podcięła nam skrzydła. Mówiłem przed meczem, że traktujemy jak walkę o mistrzostwo Polski, bo dla wielu ten awans do I ligi byłby takim mistrzostwem. Nie wszystkim będzie to jednak dane. Wracamy na tarczy, pełni pokory i czekamy na to, co się wydarzy. A wydarzy się dużo, bo nikt nie przejdzie obojętnie wokół tej sytuacji. Mieliśmy tort w postaci awansu i zaczęliśmy tak rozdawać kawałki z niego, że zostaliśmy z samym platerem. Sportowo nie zasłużyliśmy na awans.

Źródło: widzewtomy.net

Subskrybuj
Powiadom o

1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
Kord
5 lat temu

Paszulewicz Ty nie zrobiłeś nic i nie miałeś prawa podjąć się tej pracy.Pisalem jak Cię zatrudnili że awansu nie będzie i tak się stało.Jestes zerem A nie trenerem.