W najlepszy możliwy sposób Lechia Tomaszów rozpoczęła wiosenne granie o trzecioligowe punkty. Zespół trenera Daniela Myśliwca wygrał z liderem tabeli grupy I Sokołem Ostróda 2:1 (1:1). Przez całą drugą połowę tomaszowianie grali w osłabieniu. Nie tylko nie stracili bramki, ale sami strzelili zwycięską. Znakomite podanie z głębi pola wykorzystał rezerwowy Adrian Marcioch.

Sokół od początku spotkania przejął inicjatywę i w pierwszym kwadransie Mateusz Awdziewicz miał pełne ręce roboty. Przewagę goście udokumentowali w 18. minucie kiedy piłkę do bramki skierował Piotr Okuniewicz. Lechia po stracie bramki rzuciła się do ataków i już trzy minuty później kibice mogli cieszyć się z wyrównania. Golkipera z Ostródy pokonał Bartosz Snopczyński. Minutę przed końcem pierwszej połowy, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Kamila Szymczaka, Snopczyński strzelił swoją drugą bramkę. Sędziowie dopatrzyli się jednak pozycji spalonej. Sokół zaatakował, a akcję gości przerwał faulem Patryk Jakubczyk. Miał już wcześniej na swoim koncie żółtą kartkę i tym samym przedwcześnie musiał opuścić plac gry.

Po zmianie stron Sokół przycisnął, a Lechia skupiła się na grze w obronie i na kontrach. W 75. minucie wyprowadziła decydującą akcję. Kontratak wykorzystał Adrian Marcioch. Ostatni kwadrans to prawdziwe oblężenie bramki Awdziewicza. Golkiper Lechii nie dał się jednak pokonać i niespodzianka stała się faktem. Lechia pokonała drużynę z Ostródy, która już w pierwszej kolejce niemal dała się doścignąć Legii II Warszawa. Wydaje się, że to rezerwy wielokrotnego mistrza Polski są w tym momencie głównym faworytem do awansu.

Lechia Tomaszów – Sokół Ostróda 2:1 (1:1)
Bramki: Bartosz Snopczyński 21, Adrian Marcioch 75 – Piotr Okuniewicz 18

Lechia: Awdziewicz – Jakubczyk ż, cz, Cyran, Świątczak, Peda ż (87′ Bartosiński) – Wuwer (67′ Marcioch ż), Szymczak, Cieślik, Buczkowski (78′ Pawlik ż), Bąkowicz ż – Snopczyński (89′ Lewiński)