AKTUALNOŚCI
Widzew Łódź – GKS – wypowiedzi trenerów

Bezbramkowym remisem zakończyło się zaległe spotkanie z 10. kolejki I ligi pomiędzy Widzewem Łódź i GKS Bełchatów. Mówiąc krótko – nie było to dobre piłkarskie widowisko, obie drużyny skupiły się na grze obronnej oraz na walce. Zupełnie inaczej ten mecz widzieli trenerzy: Enkeleid Dobi (Widzew) i Marcin Węglewski (GKS). Poniżej ich pomeczowe wypowiedzi.


keeza komplety sportowe

Marcin Węglewski (na zdjęciu): Już wcześniej mówiłem, że dzisiaj spotkają się dwa zespoły, które grają podobnie: chcą grać agresywnie, odbierać piłkę, kierować ją do przodu. Obie drużyny miały sytuacje, które mogły zamienić na bramkę, ale żadnej się to nie udało. Cieszymy się, że utrzymaliśmy naszą serię i zapunktowaliśmy, bo to jest najważniejsze. Przede wszystkim chciałbym pogratulować moim zawodnikom konsekwencji taktycznej. Wróciłem do dobrze znanego sobie miejsca, ale otoczka była zupełnie inna. Każdy mecz to spektakl, ale jesteśmy w takim czasie, że kibiców nie ma na trybunach. Bardzo ich tego wieczora brakowało.

Enkeleid Dobi: Krótki komentarz – mamy niedosyt oraz żal do samych siebie, a ja mam je na pierwszym miejscu, bo to ja jako trener jestem odpowiedzialny za drużynę w największym stopniu. Pierwsza połowa nie wyglądała dobrze w naszym wykonaniu, nie wiem, czy mieliśmy w niej jakiś celny strzał. Brakowało kropki nad i, ale przede wszystkim graliśmy tak, jakby to był mecz towarzyski. Po przerwie zaczęliśmy spisywać się trochę lepiej, mieliśmy dwie-trzy dobre sytuacje, nie wykorzystaliśmy ich i znowu straciliśmy dwa punkty. Nie możemy być zadowoleni z naszej gry, natomiast braku determinacji nie mogę nikomu zarzucić. Sytuacja nie jest łatwa, bo przez kwarantannę straciliśmy rytm, który mieliśmy poprzednio i teraz musimy go od początku odbudować. Musimy znaleźć trochę dobrej, pozytywnej energii, żeby ten nasz rytm wrócił jak najszybciej.

Źródło: widzewtomy.net

Subskrybuj
Powiadom o

1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
Andrzej
3 lat temu

Trenera GKS-u to rozumię bo remis na wyjeździe a trenera Widzewa to ciężko zrozumieć.