Lechia Tomaszów w meczu na szczycie IV ligi łódzkiej szczęśliwie zremisowała z Omegą Kleszczów po samobójczym golu Marcina Kurzawy.
Goście wybiegli na boisko jakby przestraszeni – opowiada Michał Czaplarski, napastnik Omegi. – Już w piątej minucie objęliśmy prowadzenie. Przejąłem piłkę z boku boiska, zbiegłem do środka, posłałem prostopadle podanie na wolne pole. Do piłki dobiegł Hubert Górski i w sytuacji sam na sam bez trudu skierował ją do siatki Lechii. Chwilę później sam stanąłem w sytuacji oko w oko z golkiperem gości, jednak piłka po moim uderzeniu zatrzymała się na słupku. Później kontrolowaliśmy przebieg meczu na tyle na ile pozwalał stan murawy. O tej porze roku niestety boiska nie są jeszcze w optymalnym stanie. Mimo to stworzyliśmy sobie jeszcze kilka bardzo dobrych okazji do podwyższenia wyniku. Świetnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Hubert Górski, ale piłkę zmierzającą w okienko bramki, zdołał sparować bramkarz Lechii.
Goście wyrównującą bramkę w dużym stopniu zawdzięczają piłkarzom Omegi. W 90 minucie gospodarze wyprowadzali kontrę, niestety zrobili to na tyle źle, że piłkę przejął zespół Lechii. Piłkę po dośrodkowaniu z boku boiska chciał wybić Marcin Kurzawa, ale zrobił to tak niefortunnie, że piłka wpadła do siatki obok bezradnego Piotra Wołczyńskiego.
Omega Kleszczów 1:1 (1:0) Lechia Tomaszów Mazowiecki
Hubert Górski 5’ – Marcin Kurzawa 90’ (samob.)
Żółte kartki: Górski – Jeske, Lusek, Nowacki
Omega Kleszczów: Piotr Wołczyński – Krzysztof Baryła, Piotr Słodkiewicz, Grzegorz Walentynowicz, Jakub Owczarek – Robert Tomasz, Daniel Nowaczyk (70’ Marcin Zimoch), Marcin Kurzawa, Łukasz Marciniak – Michał Czapkarski, Hubert Górski (85’ Krzysztof Kowalski).
Lechia Tomaszów Mazowiecki: Michał Chachuła – Michał Polit, Kamil Cyran, Andrzej Dolot, Marcin Lusek – Klaudiusz Ząbecki, Kamil Szymczak, Michał Tonowicz (46’ Kamil Kubiak), Radosław Karp (80’ Bartłomiej Jeske), Marcin Pogorzała (46’ Daniel Lawerski) – Michał Nowacki, Victor Ohaka.
Szkoda że nie dodał że w drużynie Omegi grał nieuprawniony zawodnik – Piotr Słodkiewicz, który powinien pauzować za czerwony kartonik w tym meczu. ŁZPN powinna sie tym zajać i przyznac walkower
RKS!!!!!!!!!
Ale samochwała Czapkarski. Tiiiaaa – ja miejscowa gwiazda byłem najlepszy, a goście sie w ogóle wystarszyli, jak mnie tylko zobaczyli. Bo najpierw asystowałem przy bramce , a za chwile mogłem podwyższyc na 2-0, tyle, że nie trafiłem do pustej bramki z 3 metrów. Ale zdarza się nia tylko takim gwiazdom jak ja. Następnie Lechia nie chciała już się mnie bac i niestety nie strzeliłem kolejnych goli.W ogóle moglismy wygrac z 5 do zera, ale trawa nam przeszkadzała , albo sie okazało , że Lechia przywiozła ze sobą bramkarza. Póżniej goście już tak byli wystarszeni, że sami strzeliliśmy sobie bramkę bo… Czytaj więcej »