Trener Widzewa Łódź Enkeleid Dobi nie był zadowolony po zremisowanym 0:0 zaległym, wyjazdowym meczu z Odrą Opole. Widzew miał bowiem swoje szanse na zwycięstwo, był zespołem lepszym. Nie potrafił jednak strzelić zwycięskiej bramki. Szkoleniowiec podkreślił to, że jego zespół wygląda coraz lepiej i zapowiada zwycięstwo w kolejnej potyczce.

– Byliśmy drużyną dominującą, która chciała ten mecz wygrać. Od początku narzuciliśmy swój rytm i tempo. Szkoda, że nie umieliśmy sfinalizować naszej gry bramką. Boli, że nie został uznany prawidłowo zdobyty przez nas gol. Sędzia też jest człowiekiem, ale przykre, że w tej sytuacji zostaliśmy z niczym, bo nie dostaliśmy choćby rzutu karnego. Źli możemy być jednak tylko na siebie. Uciekły nam dwa punkty. Brakowało dzisiaj kropki nad i. Drużyna po ostatnim meczu z ŁKS była zdeterminowana i bardzo chciała wygrać. Robiła wszystko, żeby przywieźć trzy punkty do Łodzi. Widzimy, że rośniemy jako zespół. Mamy swój pomysł na grę, prezentujemy się coraz solidniej. Widzę ducha tej drużyny. Wszyscy w szatni byli po meczu źli, że nie wygraliśmy. Teraz musimy to nadrobić w niedzielnym meczu z Chrobrym Głogów – powiedział Dobi.

Źródło: widzewtomy.net