Drugi mecz i drugi z rzędu przegrany różnicą trzech bramek. GKS Bełchatów redukuje do minimum swoje szanse na utrzymanie w I lidze, ale na cztery kolejki przed końcem nadal wszystko jest możliwe. Bełchatowianie tracą trzy punkty do przedostatniego w tabeli Zagłębia Sosnowiec, które w sobotę także przegrało swoje spotkanie.

Już po kwadransie spotkania na Suzuki Arenie było 2:0 dla gospodarzy. W 9. minucie Daniela Niźnika pokonał Marcin Szpakowski, a sześć minut później na 2:0 podwyższył doświadczony Jacek Kiełb. Brunatni próbowali, podobnie jak w Rzeszowie, odrobić straty, ale na trzy minuty przed końcem otrzymali trzeci cios, po którym już się nie podnieśli. Trzeciego gola strzelił Jacek Podgórski.

Pokerowa zagrywka Marcina Węglewskiego, który w przerwie dokonał aż czterech zmian, niewiele zmieniła. Korona, prowadząc 3:0, kontrolowała przebieg spotkania i zasłużenie sięgnęła po komplet punktów.

Bełchatowianie swoje najbliższe spotkanie rozegrają już w piątkowe popołudnie. Na GIEKSA Arenie, już w obecności 25 procent kibiców, podejmą walczącego o awans do PKO Ekstraklasy Radomiaka Radom.

Korona Kielce – GKS Bełchatów 3:0 (3:0)
Bramki: Marcin Szpakowski 9, Jacek Kiełb 15, Jacek Podgórski 42

GKS: Niźnik – Sierczyński, Kunka, Magiera, Szymorek – Laskowski (46′ Bator), Pawlik (46′ Ryszka), Gancarczyk ż, Flaszka (46′ Łapiński), Grzelak (80′ Winsztal) – Sabala (46′ Mas)