Niesamowity szok przeżyli w poniedziałek działacze i piłkarze występującego w grupie I KEEZA Klasy Okręgowej GLKS Sarnów/Dalików. Po niedzielnych Dożynkach Powiatu Poddębickiego ich boisko, na którym trenują i rozgrywają mecze wygląda jak po przejściu tornado. Obecnie plac gry nie nadaje się do niczego.
– Przez ostatnie miesiące grupa kilku zaangażowanych zawodników z drużyny seniorskiej z własnych środków zakupiła ponad 500 metrów węża ogrodowego, kilkanaście złączek, zraszaczy, trójników i innych rzeczy potrzebnych do podlewania boiska. Dodatkowo we własnym zakresie przeprowadziliśmy wałowanie boiska wałem ręcznym wraz z dosiewaniem trawy. Wszystko zostało zniszczone w jeden dzień – czytamy na profilu Facebookowym klubu.
Współczujemy. Wiemy ile to pracy i kasy, a te barany niby rządzący robią sobie co chcą i mają w głębokim poważaniu prace i pieniądze prywatne. Oni swoich nie wydają przecież, a najważniejsze że samary napchane i za darmoszke wypite.
Tak jest jak wybiera się na wójta, burmistrza czy starostę ludzi którzy nie wiedzą co to sport, a w szkole na W-F-ie przechodzili największą gehennę w życiu. Teraz mogą się odgrywać nie dając dotacji dla klubu lub zrobić dożynki na boisku.
A pieniądze za wynajem boiska wzięli ?