AKTUALNOŚCI
Remisy nie dadzą miejsca w barażach

Drugi wiosenny mecz i drugi falstart. Po remisie z GKS 1962 Jastrzębie ŁKS Łódź podzielił się tym razem punktami na własnym stadionie z Koroną Kielce. Łodzianie przez ponad pół godziny mieli przewagę jednego zawodnika. Nie potrafili jednak jej wykorzystać i spotkanie zakończyło się remisem. W najbliższą środę (9 marca) ŁKS podejmie w zaległym meczu Puszczę Niepołomice.


keeza komplety sportowe

ŁKS po stracie punktów w Jastrzębiu bardzo chciał zrehabilitować się przed własną publicznością. W pojedynku z Koroną zespół trenera Kibu Vicuny miał inicjatywę, atakował, ale podobnie jak przed tygodniem niewiele z tych ataków wychodziło. Próby łodzian były albo niedokładne, albo umiejętnie kasowała je kielecka defensywa na czele z dobrze broniącym Konradem Forencem. W 59. minucie wydawało się, że łodzianie odniosą zwycięstwo. Drugą żółtą, a w efekcie czerwoną kartkę obejrzał bowiem Marko Zebić. Liczebna przewaga na niewiele się zdała. Forenc do ostatniego gwizdka Daniela Stefańskiego z Bydgoszczy zachował już czyste konto, a spotkanie zakończyło się najmniej atrakcyjnym dla kibica piłkarskiego wynikiem – 0:0.

ŁKS Łódź – Korona Kielce 0:0

ŁKS: Kozioł – Bąkowicz ż, Dąbrowski, Monsalve ż, Marciniak – Pirulo, Dominguez (65′ Ricardinho), Kuźma (85′ Jurić), Trąbka (65′ Kowalczyk), Janczukowicz (76′ Moreno) – Corral (85′ Wolski)

Zdjęcie: Bartosz Kudaj

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments