Takiego meczu dawno kibice w Buczku nie oglądali. Niedzielne spotkanie pomiędzy Orkanem, a spadkowiczem z III ligi KS Sand-Bus Kutno zakończyło się remisem 3:3 (1:3), choć miejscowi przegrywali 0:2 i 1:3, a na dodatek nie wykorzystali dwóch rzutów karnych. Goście kończyli natomiast mecz w dziesiątkę po czerwonej kartce dla bramkarza Michała Sokołowicza.
Gospodarze już w 5. minucie mogli wyjść na prowadzenie, ale Łukasz Matuszczyk trafił z rzutu karnego w słupek. KS odpowiedział natomiast bramkami Mateusza Borcucha i Marcina Kaceli. W 39. minucie Daniel Potakowski wykorzystał rzut karny i miejscowi przegrywali już tylko 1:2, ale tuż przed końcem pierwszej połowy ponownie Marcin Kacela zmusił do kapitulacji bramkarza Orkana.
W ostatnich minutach spotkania działo się wiele ciekawego. Najpierw Daniel Potakowski ponownie wykorzystał rzut karny, ale potem z 11 metrów nie zdołał już pokonać rezerwowego bramkarza KS Mateusza Błażejczyka. Wcześniej czerwoną kartką (druga żółta) upomniany został bramkarz Kutna Michał Sokołowicz. W ostatniej akcji meczu doświadczony Sebastian Zalepa zapewnił miejscowym punkt.
Orkan Buczek – KS Sand-Bus Kutno 3:3 (1:3)
Bramki: Daniel Potakowski 39-karny, 81-karny, Sebastian Zalepa 90 – Mateusz Borcuch 25, Marcin Kacela 31, 45
Orkan: Baranowski – Konstańczuk, Górecki (75′ Orski), Potakowski, Madej (75′ Wojtczyk) – Jakub Dregier, Matuszczyk (46′ Zalepa), Kubiak, Kowalski (61′ Dolot) – Cukiernik, Niciak (75′ Kurzawa)
KS: Sokołowicz – Florczak, Kasperkiewicz, Padzik, Głowiński (80′ Ostrowski) – Dąbrowski, Telestak (72′ Krzysztof Skawiński), Wielgus (85′ Wojciech Skawiński), Kralkowski – Kacela (90+2′ Błażejczyk), Borcuch (90′ Ramel)
Bramkarza to trzeba nosić na rękach najlepszy jego mecz odkąd pamiętam a obrona od kilku meczów bardzo słaba i te karne trenujcie. Szacun za grę do końca
Emocjonujące spotkanie dużo się działo na boisku poraz kolejny Buczek od 70 minuty zaczyna dominować fizycznie nad przeciwnikiem i z wiarą do końca po bramkę
Kutno to solidna ekipa, jeszcze mocni się na nich przejadą, bo ten mecz to dowód na to, że problemy z początku sezonu są za nimi.
Buczek nie przegrał bo chłopaki grają do końca. W tym roku kalendarzowym to trzecie, albo czwarte takie spotkanie, gdzie Orkan skutecznie goni wynik. W sumie dużo nie brakowało by zdobyć 3 punkty, ale trochę chaosu było w ostatnich 2 akcjach.