ŁKS Łódź zremisował w piątkowy wieczór mecz o pierwszoligowe punkty w Krakowie z Wisłą 2:2, przegrywając do przerwy 0:2. Drużyna z alei Unii 2 nie potrafi zwyciężyć pod Wawelem od 1994 roku, ale ten remis cieszy. Gospodarzy spotkania poprowadził po raz pierwszy trener Radosław Sobolewski, który zastąpił Jerzego Brzęczka.

Zmianę szkoleniowca wymogli kibice Białej Gwiazdy po pięciu fatalnych meczach swojej drużyny, w których wiślacy zdobyli tylko punkt. Krakowianie od pierwszych minut byli aktywniejsi, częściej posiadali piłkę, ale gola strzelili dopiero w 29 minucie. Aleksandra Bobka strzałem głową pokonał Bartosz Jaroch. Kilka minut później na 2:0 podwyższył Luis Fernandez wykorzystując rzut karny podyktowany za faul Władysława Ochronczuka właśnie na nim.

W drugiej połowie łodzianie grali już lepiej. W 56. minucie Nacho Monsalve zachował się przytomnie w polu karnym Wisły i wpakował piłkę do siatki. Z kolei w 69. minucie znakomitą okazję na gola zmarnował Balongo, który zastąpił na boisku Bartosza Biela. W odpowiedzi Cisse trafił w poprzeczkę. Nie pomylił się natomiast ełkaesiak Pirulo, który w 77. minucie fantastycznym strzałem z rzutu wolnego doprowadził do remisu. Wynik meczu nie uległ już zmianie, choć Pirulo miał okazję na strzelenie gola na wagę zwycięstwa.

W najbliższy piątek (14 października o 20:30) łodzianie podejmą na swoim stadionie Sandecję Nowy Sącz.

Wisła Kraków – ŁKS Łódź 2:2 (2:0)
Bramki: Bartosz Jaroch 29, Luis Fernandez 38-karny – Nacho Monsalve 56, Pirulo 77 wolny

ŁKS:

Bobek – Dankowski, Dąbrowski, Monsalve (69′ Marciniak), Tutyskinas – Lorenc, Ochronchuk (69′ Janczukowicz), Kort, Pirulo – Radaszkiewicz (55′ Trąbka), Biel (55′ Balongo).