AKTUALNOŚCI
Piast Gliwice popsuł Widzewowi jubileusz

Sentymentów nie było. Spotkanie 29. kolejki pomiędzy Widzewem Łódź i Piastem Gliwice miało zwieńczyć wielkie święto z okazji jubileuszu 40-lecia największego sukcesu Widzewa na arenie międzynarodowej. Goście okazali się jednak wymagającym rywalem, wygrali 3:2 (2:0), a dla drużyny Janusza Niedźwiedzia to czwarta z rzędu domowa przegrana.


tomadex wszystko dla kibica

Janusz Niedźwiedź zaskoczył wszystkim wystawieniem w pierwszym składzie Jakuba Wrąbla, dla którego był to premierowy występ w bieżącym sezonie. Od początku spotkania widzewski golkiper miał pełne ręce roboty gdyż Piast osiągnął wyraźną przewagę. Udokumentował ją bramką w 22. minucie. Precyzyjnym uderzeniem popisał się Grzegorz Tomasiewicz i Wrąbel zmuszony był wyciągać futbolówkę z siatki. To nie był koniec nieszczęścia Widzewa w tej połowie. W 36. minucie potężnie huknął z 25 metrów Patryk Dziczek. Piłka otarła się jeszcze o Kamila Wilczka i wpadła do bramki. Do przerwy widzewiacy przegrywali więc 0:2.

Trener Widzewa próbował rotować składem, ale efekt był na pewno nie taki, jakiego się spodziewał. W 72. minucie błąd popełnił Dominik Kun, którego ograł Arkadiusz Pyrka. Zawodnik Piasta z zimną krwią wykorzystał potknięcie Kuna, wygrał pojedynek z Wrąblem i podwyższył na 3:0. W ostatnim kwadransie nie mający nic do stracenia Widzew zaryzykował i strzelił dwa gole. Najpierw Frantiska Placha pokonał Juliusz Letniowski, a chwilę później uczynił to Bartłomiej Pawłowski. Na wyrównanie zabrakło jednak już czasu.

Widzew Łódź – Piast Gliwice 2:3 (0:2)
Bramki: Juliusz Letniowski 77, Bartłomiej Pawłowski 83 – Grzegorz Tomasiewicz 22, Kamil Wilczek 36, Arkadiusz Pyrka 72

Widzew: Wrąbel – Milos, Stępiński, Szota (80′ Czorbadżijski), Kreuzriegler – Ciganiks (46′ Shehu), Terpiłowski (66′ Letniowski), Kun (75′ Zieliński), Hanousek, Pawłowski – Zjawiński ż (75′ Hansen)

Zdjęcie: Adam Beeger – A.B. Sport Foto

Subskrybuj
Powiadom o

1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
Andrzej
1 rok temu

Dajmy spokój czas na zmiany szkoleniowca dla mnie za szybko na ekstraklasę a ma iść do Rakowa sorki ale za wysokie progi?teraz widać przepaść między 1 ligą a ekstraklasą.