Widzew Łódź przegrał piąte z rzędu spotkanie PKO Ekstraklasy na własnym stadionie. W sobotni wieczór uległ Górnikowi Zabrze 2:3 (1:2). Po spotkaniu, na pomeczowej konferencji prasowej, trener Widzewa Janusz Niedźwiedź (na zdjęciu) przyznał, że on i zespół są rozczarowani tym wynikiem. O przegranej zdecydowały, jego zdaniem, proste błędy.

– Jesteśmy rozczarowani wynikiem, bo stwarzaliśmy dużo sytuacji, żeby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Zespół tworzył sytuacje i chciał otworzyć wynik. Szukaliśmy dziś zmian i wprowadzenia świeżej krwi, a te zmiany dziś się udały. Drużyna dziś walczyła, a kibice fantastycznie nas dopingowali i po meczu nam dziękowali, co było docenieniem naszej walki. Dziś się nie udało, ale my walczyliśmy dziś bardzo, żeby to spotkanie wygrać. Chcieliśmy z pasją, energią i poświęceniem ruszyć do ataku. Pierwsze minuty były dla nas dobrym okresem, ale szkoda, że zgubiliśmy kilka piłek gdzieś w ostatniej fazie akcji. Myślę, że mogliśmy stworzyć sobie kilka świetnych sytuacji, które wtedy zaprzepaściliśmy. Po pierwszej straconej bramce głowy poszły trochę w dół i chcieliśmy zrobić wszystko, żeby pobudzić zespół. Cieniem rzucają się dziś te straty i bramka numer dwa była pod kontrolą, a po strzale po długim słupku ten gol niestety wpadł. Początek drugiej połowy był gorszy, ale potem się rozkręcaliśmy i znów byliśmy o krok, żeby dziś ten mecz zremisować. Proste błędy zamazały ten polot i swobodę, którą mieliśmy w tym spotkaniu – powiedział Niedźwiedź.

Źródło: widzewtomy.net