Jest pierwsza wyjazdowa zdobycz Widzewa Łódź w bieżącym sezonie PKO Ekstraklasy. W meczu 5. kolejki zespół Janusza Niedźwiedzia zremisował w Zabrzu z Górnikiem 1:1 (1:0). Remis uratował w czwartej minucie doliczonego czasu gry bohater niedawnych derbów Łodzi – Jordi Sanchez. Widzewiacy mają więc na koncie siedem punktów, które wywalczyli w pięciu spotkaniach.

Mecz mógł się podobać, a obie drużyny chciały grać w piłkę i stwarzały podbramkowe sytuacje. Optyczną przewagę miał Widzew, a szczęścia pod bramką Górnika próbowali Fran Alvarez i Jordi Sanchez. Obie próby były jednak nieskuteczne. Kiedy wydawało się, że bramka dla Widzewa jest kwestią czasu błąd popełnił Mateusz Żyto, który zastąpił na środku obrony Luisa Silvę. Piłkę przejął Lukas Podolski i obsłużył bardzo dobrym podaniem Adriana Kapralika. Słowak nie zastanawiał się długo, uderzył na bramkę swojego rodaka Henricha Ravasa i Górnik objął prowadzenie. Wynik 1:0 utrzymał się do przerwy.

Po zmianie stron Widzew jeszcze mocniej przycisnął. Brakowało jednak szczęścia, jak chociażby w 73. minucie kiedy to Sanchez główkował w poprzeczkę. Janusz Niedźwiedź w ostatnich dwudziestu minutach spotkania wzmocnił siłę ofensywną swojej drużyny i ta zagrywka przyniosła efekt. Mato Milos podał do Sancheza, a ten doprowadził do wyrównania. Jeden punkt jest cenną zdobyczą Widzewa, aczkolwiek trzeba obiektywnie przyznać, że łodzianie byli w Zabrzu zespołem lepszym i mogli pokusić się o pełną pulę.

Górnik Zabrze – Widzew Łódź 1:1 (1:0)
Bramki: Adrian Kapralik 24 – Jordi Sanchez 90

Widzew: Ravas – Stępiński (71′ Milos), Szota, Żyro, Nunes – Terpiłowski (46′ Kun), Hanousek (85′ Rondić), Przybułek (46′ Klimek), Alvarez, Pawłowski (71′ Ciganiks ż) – Sanchez ż

W 6. kolejce widzewiacy zagrają przed własną publicznością. W piątek (25 sierpnia) o 20:30 podejmą Śląsk Wrocław.