Gol Kamila Wiry tuż przed końcem spotkania dał WKS 1957 Wieluń zwycięstwo 1:0 (0:0) w wyjazdowym meczu klasy okręgowej (grupa III) z Czarnymi Rząśnia. Gospodarze kończyli spotkanie w osłabieniu, bowiem wcześniej dwóch graczy obejrzało czerwone kartki. W 11. minucie bramkarz wielunian Szymon Wieczorek obronił rzut karny. Wielunianie mają 32 punkty i po tej kolejce będą dalej liderem tabeli.
Wygląda na to że sędziowie znowu na siłę ciągną WKS do IV ligi. Ten zespół nie ma potencjału na wyższą ligę. A na siłę nic się nie ugra o czym już się przekonali.
Kibic patrz ty głupi a masz zawsze pecha
Sędzia słaby,natomiast jeśli chodzi o czerwone kartki to wynikały one z fauli które kwalifikowały się na pokazane kartki i były one zasłużone. Czarni mieli karego i gdyby go wykorzystali być może nie mieliby pretensji do sędziego. Wieluń też dostał sporo kartek z tym,że w Czarnych podało na podwójne upomnienia.
Gratulacje dla Wielunia za zwycięstwo. Grali konsekwentnie i w końcu i wpadło. Natomiast inna strona tego meczu to sędzia Szczypkowski. Już po opublikowaniu obsady byłem pewien że ten nieudacznik nie poradzi sobie z meczem. I moje przeczucia były jak najbardziej na miejscu, ten sędzia to jakieś nieporozumienie. Kto tego nieudacznika obejmuje programem mentorskim i widzi w nim kandydata na sędziego do prowadzenia meczy w IV lidze on miałby problem z meczem w b-klasie. Z całym szacunkiem dla drużyn b-klasowych. Brak słów popsuł kolejny mecz drużyny z Rząśni, trzeci w tej rundzie.
Nie od dziś wiadomo że głupi zawsze mają szczęście