W niedzielne popołudnie na stadionie przy alei Unii 2 ostatni w tabeli ekstraklasy ŁKS Łódź podejmował, zajmującą czwarte miejsce, Legię Warszawa. Goście, choć przyjechali na mecz po niespodziewanej porażce w Pucharze Polski w Kielcach z Koroną (1:2), byli zdecydowanym faworytem meczu. 21 lipca warszawianie pokonali na swoim stadionie łodzian aż 3:0.

Legia rozpoczęła spotkanie odważnie i w 15. minucie Blaż Kramer znalazł się w sytuacji sam na sam z Aleksandrem Bobkiem. Lepszy okazał się bramkarz ŁKS. Potem spudłował Ernest Muci. Przed końcem pierwszej połowy z boiska, po kontuzji, musiał zejść Nacho Monsalve. Zastąpił go Levent Gulen. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się bezbramkowym remisem na strzał zdecydował się Dani Ramirez. Piłka odbiła się jeszcze od debiutującego w ekstraklasie Jędrzeja Zająca i wpadła do siatki.

Warszawianie doprowadzili do remisu na początku drugiej połowy, a bramkę zdobył Marcel Wszołek. Goście przycisnęli, trzy razy trafili w poprzeczkę i raz w słupek. Rezerwowy Gil Dias zaś nie trafił w bramkę z kilku metrów. Łodzianie dowieźli, szczęśliwy dla siebie, remis do końca meczu. Za tydzień (niedziela – 17 grudnia, 12:30) zmierzą się w ostatnim w 2023 roku meczu z Ruchem Chorzów. Spotkanie odbędzie się na Stadionie imienia Władysława Króla.

ŁKS Łódź – Legia Warszawa 1:1 (1:0)
Bramki: Jędrzej Zając 45 – Marcel Wszołek 51

ŁKS: Bobek – Głowacki, Flis, Monsalve (42′ Gulen), Szeliga – Zając (72′ Młynarczyk), Louveau, Mokrzycki (87′ Lorenc), Ramirez (72′ Pirulo) – Tejan, Hoti (87′ Małachowski).