Jak donosi, piórem Roberta Blesińskiego, dzisiejszy Przegląd Sportowy – Ugo Ukah trenuje z drużyną Młodej Ekstraklasy. To pierwsza decyzja władz Widzewa, po tym jak Nigeryjczyk został skazany za jazdę pod wpływem alkoholu.

Listopad 2010 roku. Ukah zostaje zatrzymany przez policję. Funkcjonariusze sprawdzają, czy obrońca Widzewa nie prowadzi pojazdu w stanie nietrzeźwym. Wynik badania alkomatem wskazuje, że czarnoskóry defensor pił alkohol (0,5 promila). W kwietniu tego roku Sąd Rejonowy wydaje wyrok. Ukah zostaje uznany winnym. Piłkarz dobrowolnie poddaje się karze i musi zapłacić 3 tys. zł grzywny i 430 zł kosztów sądowych. Dostaje też zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych przez rok.

Przed meczem z Polonią Bytom dla Nigeryjczyka nie ma miejsca w 18-osobowej kadrze, chociaż tydzień wcześniej zagrał poprawnie z Ruchem Chorzów. W Widzewie przekonują, że piłkarz nie jest zawieszony. – Ugochukwu w ostatnim tygodniu miał inne problemy, które mogłyby wpłynąć na jego dyspozycję. Potrzebuję zawodnika w stu procentach skoncentrowanego. Do czasu wyjaśnienia spraw będziemy musieli radzić sobie bez niego – oświadcza trener Czesław Michniewicz.

Klub żąda od obrońcy wyjaśnień. – Przeprosiłem wszystkich za to, co się stało. Postąpiłem głupio i tyle. Mam nadzieję, że spotkam się ze zrozumieniem – powiedział Ukah. Wczoraj dowiedzieliśmy się, że zawodnik został przesunięty do zespołu grającego w Młodej Ekstraklasie. To może być dopiero początek jego problemów. Władze piłkarskiej spółki mogą ukarać piłkarza finansowo lub w ostateczności rozwiązać kontrakt.

Ukah ma ważną umowę z łódzkim zespołem do czerwca 2013 roku. – Nadal chcę grać w Widzewie – deklaruje Nigeryjczyk, który w piątek ponownie naraził się szkoleniowcom. Na treningu brutalnie sfaulował Riku Riskiego. Fin będzie pauzował co najmniej trzy tygodnie. Ukah tłumaczy, że jego zagranie nie było celowe i wynikało z ogromnego zaangażowania podczas zajęć.

Źródło: Przegląd Sportowy