AKTUALNOŚCI
Gałkówek bez szans w Głownie

Do spotkania z czternastym w tabeli Gałkówkiem piłkarze głowieńskiej Stali przystępowali mocno osłabieni. Brak Smużyńskiego, Kluski i braci Koszelskich był dla trenera Marka Pawlaka nie lada problemem. Na szczęście absencje tych zawodników nie wpłynęły zbytnio na jakość gry głownian i wszystko potoczyło się tak, jak powinno.


keeza komplety sportowe


Od początku inicjatywa należała do gospodarzy. W pierwszych dziesięciu minutach na dobrych pozycjach znajdowali się Gibała i Florczak, ale obaj strzelali wysoko nad bramką. W 21. minucie Stal miała dobrą szansę na objęcie prowadzenia. Na 25. metrze do wykonania rzutu wolnego podeszło dwóch zawodników, Kowalczyk i Mostowski. Ten pierwszy przebiegł nad piłką, drugi strzelił na bramkę i wpadł gol. Piękna bramka Rafała Mostowskiego na długo zostanie w pamięci kibiców, choć o jego wysokich umiejętnościach wykonywania stałych fragmentów gry wiadomo było od dawna. W 28. minucie z boiska zejść musiał Kowalczyk, który odniósł kontuzję po bezpardonowym wejściu rywala. Na murawie zastąpił go Kujawiak. Jeszcze przed przerwą piłkarze z Głowna próbowali strzelić drugą bramkę. W 36. minucie po ładnej akcji znów próbował Gibała, ale uderzył ponad bramką. Chwilę przed przerwą w swoim stylu lobować chciał Florczak, ale jego strzał z kolei z trudem wybronił bramkarz.

Po pierwszych 45 minuach goście nie mięli wesołych min. Nawet raz nie zagrozili bramce G. Pieli, a Stal wyglądała tego dnia naprawdę dobrze. Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Podopieczni trenera Marka Pawlaka grali tak, jakby wciąż było 0:0. I dobrze, bo zadowolenie się jednobramkową przewagą różnie się czasem kończy. Owoce tego gospodarze zebrali w 52. minucie, gdy Stal prowadziła już 2:0. Patryk Gozdera otrzymał świetną piłkę za obrońców i znalazł się sam na sam z bramkarzem. Strzelił tuż przy słupku i mógł odbierać gratulacje od kolegów z drużyny. W 65. minucie głownianie mięli kolejną znakomitą okazję do gola. Po dośrodkowaniu Mostowskiego z rzutu wolnego, wbiegający na 5. metr Gibała trafił jednak wprost w bramkarza. W 72. minucie goście przeprowadzili pierwszą groźną akcję w meczu, która mogła skończyć się źle. Skórę kolegom uratował jednak Maciak, który wybił piłkę z linii bramkowej. Chwilę później to Stal mogła zdobyć bramkę, ale niecelnie z dogodnej pozycji uderzył Kujawiak. W 80. minucie gracze Głowna przeprowadzili kolejną świetną akcję, zakończyć próbował ją Gozdera, który minął dwóch piłkarzy i strzelił z 16. metrów zbyt lekko jednak, by zaskoczyć bramkarza gości. W 87. minucie Gałkówek przeprowadził drugą akcję w przeciągu całego spotkania i zdobył kontaktowego gola. Obrońcy Stali nie zrozumieli się przy kryciu rywala i ten, mając przed sobą otwartą drogę do bramki, skrzętnie skorzystał z okazji. Wielkiej nerwówki do końca jednak nie było, bo Stal bardzo mądrze utrzymywała się przy piłce, nie pozwalając przeciwnikowi wejść nawet na własną połowę. W końcówce mogło skończyć się nawet na 3:1, ale silny strzał Kujawiaka z 13. metrów przeleciał tuż obok spojenia bramki.

Podopieczni trenera Marka Pawlaka wygrali w pełni zasłużenie. Goście byli drużyną znacznie gorszą od Stali i ich miejsce w tabeli jest tego dowodem. Po dwóch kolejnych porażkach Stal może w końcu zapisać na swoje konto trzy punkty.

Stal Głowno – LKS Gałkówek 2:1 (1:0)
Bramki dla Stali:
Mostowski (21 min.) i Gozdera (52 min.).

Stal: G. Piela – Okrasa, Mostowski, M. Piela, Maciak – Gibała, Golis (w 73 min. Miziołek), A. Tomczyk, T. Florczak, – Kowalczyk (28 Kujawiak), Gozdera

Źródło: stalglowno.yoyo.pl

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments