AKTUALNOŚCI
Porażka Widzewa na koniec

Widzewiacy dostali bolesną lekcję od Górnika Zabrze. W pojedynku beniaminków zabrzanie pokonali łodzian aż 4:0 (1:0). Bramkami podzielili się Robet Jeż oraz Michael Bemben.

gadzety kibica keeza

 


Od początku meczu przewagę uzyskali gracze Górnika. Zespół z Zabrza zdecydowanie częściej gościł w polu karnym Widzewa. Kilkakrotnie Bartosz Kaniecki zmuszany był nawet do interwencji. Strzały gospodarzy nie były jednak zbyt groźne. Zmieniło się to w 11. minucie. Wówczas Grzegorz Bonin płasko dośrodkował do nadbiegającego Roberta Jeża. Słowak strzelił bez zastanowienia, a piłka – ku rozpaczliwej interwencji Kanieckiego – wpadła do bramki. Zabrzanie wyszli na prowadzenie. Dwie minuty później dobrze w polu karnym Górnika znalazł się Piotr Grzelczak. Napastnik Widzewa ograł obrońcę, a następnie zdecydował się na uderzenie. Płaski strzał zdołał jednak obronić Sebastian Nowak. Kolejny fragment mecz znów należał do gospodarzy, którzy częściej utrzymywali się przy piłce. W 29. minucie Widzew mógł doprowadzić do wyrównania. Na strzał z dwudziestu pięciu metrów zdecydował się Dudu. Brazylijczyk huknął jak z armaty, ale futbolówka minimalnie minęła prawy słupek bramki Górnika. W odpowiedzi zza pola karnego uderzył Jeż. Kaniecki pewnie interweniował. Przed przerwą łodzianie stworzyli sobie jeszcze jedną okazję, po której mógł paść gol. Zabrakło centymetrów, a tak właśnie by się stało. Mindaugas Panka oddał strzał z dwudziestu metrów, lecz piłkę lecącą pod poprzeczkę bramki dotknął Nowak. Golkiper Górnika wybił futbolówkę na rzut rożny.

Druga połowa zaczęła się niemal identycznie, jak pierwsza, czyli od ataków Górnika. W 49. minucie przewaga gospodarzy znów przyniosła skutek w postaci zdobytego gola. Po faulu Wojciecha Szymanka sędzia podyktował rzut wolny, który na bramkę zamienił Robert Jeż. Słowak kopnął w taki sposób, że piłka minęła mur ustawiony z graczy Widzewa. Pomimo interwencji Kaniecki nie zdołał uchronić zespołu od straty gola. Podobnie było w 58. minucie, kiedy to zabrzanie podwyższyli prowadzenie. Michał Bemben ograł w polu karnym dwóch obrońców Widzewa i bez problemu skierował piłkę do bramki. Górnik prowadził już 3:0. Kolejne minuty meczu cały czas toczyły się pod dyktando Górnika, który raz po raz zagrażał bramce Widzewa. Pierwszą groźną sytuację w polu karnym zabrzan widzewiacy stworzyli dopiero w 69. minucie. W idealnej sytuacji znalazł się Darvydas Sernas, który uderzył jednak zbyt lekko, aby zaskoczyć Nowaka. W ostatnim fragmencie meczu zabrzanie zdobyli jeszcze jedną bramkę. Konkretniej w 90. minucie spotkania. Gola, po strzale z rzutu wolnego, zdobył Michał Bemben. Widzew przegrał w Zabrzu 0:4 i tym samym zakończył sezon na 9. miejscu w tabeli.

Górnik Zabrze – Widzew Łódź 4:0 (1:0)
Bramki:
Jeż (11′, 49′), Bemben (58′ 90′)

Górnik: Nowak – Bemben, Banaś, Danch (35′ Jop), Magiera, Bonin (84′ Przybylski), Marciniak, Nowak, Zahorski, Jeż, Sikorski (74′ Wodecki)

Widzew: Kaniecki – Budka, Szymanek, Bieniuk, Dudu, Ostrowski (53′ Oziębała), Broź, Panka, Riski (53′ Sernas), Dzalamidze, Grzelczak (82′ Radzio)

Żółte kartki: Marciniak (Górnik) – Szymanek (Widzew)

Sędzia: Péter Solymosi (Węgry)

Widzów: 8651

Źródło: widzew.pl

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments