AKTUALNOŚCI
Mirecki przedłuża szanse WOY-a

To był mecz o przysłowiowe sześć punktów. Po dobrym spotkaniu Lechia Tomaszów przegrała na Nowowiejskiej z wiceliderem IV ligi (grupa łódzka) zespołem WOY Bukowiec Opoczyński 0:1 (0:0). Bramkę dającą drużynie gości trzy punkty zdobył w 70 minucie Marcin Mirecki.

gadzety kibica keeza

 

Trener Grzegorz Wesołowski zaskoczył kibiców i rywali ustawieniem taktycznym 1-4-5-1. W bramce wystąpił Chachuła. Blok defensywny to: Karp (prawa strona), Dolot (środek), Polit (środek) i Lusek (lewa strona). Na pozycji defensywnego pomocnika zobaczyliśmy Cyrana. W środku pola wystąpił Szymczak. Na skrzydłach zagrali: Łysakowski (lewe), Ząbecki (prawe). Najbardziej wysuniętym pomocnikiem w tym meczu był Tonowicz. Wyjściowy skład uzupełnił Nowacki.

Lechia zaczęła bardzo odważnie. Widać było ogromne zaangażowanie w grze defensywnej jak i ofensywnej. Taktyka wydawała się być prosta. Przyjąć atak piłkarzy WOY-a, poprzez silny pressing przejąć piłkę w środku pola i zaskoczyć rywala kontratakiem. Pierwszy strzał w meczu oddali goście. Pierzyński próbował zaskoczyć bramkarza, ale jego strzał z 13 metra daleki był od ideału. Ostatni kwadrans pierwszej połowy należał do gospodarzy. W 37. minucie Dolot próbuje swojej szansy, ale jego strzał mija poprzeczkę.
Drugą połowę piłkarze z Bukowca rozpoczęli bardzo dobrze. W 48. minucie mamy rzut rożny z prawego narożnika, po którym Pieprzyk oddał bardzo dobry strzał z 11 metra. Na szczęście dla Lechii piłka minęła zewnętrzną część prawego słupka bramki Chachuły.

Decydująca akcja miała miejsce w 70. minucie. Karp stoczył pojedynek w powietrzu z Damianem Nowickim. Zawodnik gości faulowany leży na boisku, lecz sędzia stosuje przywilej korzyści, po czym cofa grę, kiedy widzi, iż Mirecki nie ma szans w pojedynku z Dolotem. Tomaszowscy piłkarze zaskoczeni dyskutują z arbitrem, a rywale wznawiają mecz bez gwizdka. Szybkie podanie do Mireckiego, obrót, i napastnik gości fantastycznie uderza na bramkę, Chachuła próbuje obronić silny strzał, ale powiedzmy sobie szczerze – jest bez szans. Co za bramka. Co za wyczucie sytuacji. Lechia niestety mimo dominacji, po raz kolejny w rundzie wiosennej traci gola z niczego. W końcówce mógł wyrównać Michał Nowacki, ale w sytuacji sam na sam przegrał pojedynek z bramkarzem.

Tomaszowska drużyna zaprezentowała się bardzo dobrze i bez wątpienia był to najlepszy mecz Lechii w rundzie wiosennej. Drużynie WOY-a możemy pogratulować zwycięstwa, życzyć wygranej z Rzgowem i awansu do III ligi, w końcu jest to drużyna z naszego regionu i grają w niej piłkarze urodzeni w Tomaszowie. Mało tego, mają świetnego Mireckiego. Zastanawiające jest tylko jedno. Czemu zawodnik tej klasy gra jeszcze w IV lidze? Młody, ambitny. wszechstronny, czyli reasumując po prostu kompletny – czytamy na stronie internetowej lechia1923.pl.

Źródło i zdjęcie: lechia1923.pl

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments