AKTUALNOŚCI
Nie lekceważyć Cypryjczyków!

Sławomir Majak, obecnie trener Lechii Tomaszów, w pewien sposób spina swoją osobą historię występów polskich drużyn w fazie grupowej Ligi Mistrzów. 15 lat temu z Widzewem Łódź grał przeciwko Borussii Dortmund, Atletico Madryt, a w meczu ze Steauą Bukareszt strzelił jedną z bramek. Później grał m.in.: na Cyprze.

Majak, który występował w Anorthosis Famagusta, przestrzega przed lekceważeniem APOELU Nikozja, który jest ostatnią przeszkodą Wisły Kraków w walce o upragniony awans do fazy grupowej Champions League.

Gdyby piętnaście lat temu Wisła trafiła na APOEL to działacze mogliby już zacząć pić ze szczęścia. Teraz klubowa piłka nożna na Cyprze to zupełnie inna bajka niż kiedyś – mówi 22-krotny reprezentant Polski.

Wystarczy popatrzeć na najświeższą historię występów cypryjskich zespołów w europejskich pucharach. W Lidze Mistrzów grał Anorthosis, grał zresztą także APOEL. Wstydu nie było, bo te kluby potrafiły ugrać punkty z najlepszymi zespołami. Ja szanse oceniam 50/50. Wisła, która gra pierwszy mecz u siebie, musi wypracować sobie zaliczkę przed rewanżem. Grałem w Nikozji i wiem, że kibice są w stanie tam zgotować rywalowi prawdziwe piekło. 40 stopni Celsjusza, duża wilgotność plus niesamowity doping – to czeka Wisłę w rewanżu. Nie będzie to na pewno łatwe zadanie – dodaje Sławomir Majak.

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments