Jeszcze nigdy Pelikan Łowicz nie pokonał Resovii. Biało-zieloni raz przegrali z Pasiakami 0:2 i trzykrotnie bezbramkowo remisowali. Być może dziś passa ta zostanie przełamana.

Łowicka defensywa znów będzie osłabiona brakiem Krzysztofa Brodeckiego, który do treningów powróci najprawdopodobniej we wtorek. Trener nie będzie mógł również skorzystać z usług kontuzjowanego Macieja Wyszogrodzkiego.

Ciężko jednoznacznie wskazać faworyta sobotniego meczu. Wydaje się nim być Resovia, której celem w tym sezonie jest włączenie się do walki o awans na zaplecze ekstraklasy. Latem rzeszowianie dokonali kilku interesujących wzmocnień. Sprowadzono między innymi Piotra Piechniaka, który ma za sobą wiele występów w ekstraklasie. Przed meczem z Pelikanem do gry potwierdzony został również występujący niegdyś w Concordii Piotrków Trybunalski pomocnik Marcin Juszkiewicz. Z drugiej jednak strony w obecnych rozgrywkach rzeszowianie zgromadzili do tej pory tylko dwa punkty i wciąż czekają na swoje pierwsze zwycięstwo.

Ostatnie dwa mecze pokazały, że największym mankamentem Ptaków jest gra w defensywie. – Ćwiczyliśmy na treningach grę w obronie. Zobaczymy czy to przyniesie efekty. Zaskakuje mnie to, że tyle bramek tracimy, bo linia obrony jest doświadczona – przyznał przed meczem z Resovią trener Wilk. Nie ma co jednak spodziewać się wielkich zmian w linii obrony. – Nie mam za dużego pola manewru – wyjaśnił szkoleniowiec.

Spotkanie z Resovią odbędzie się w Łowiczu, oczywiście na stadionie znajdującym się przy ulicy Starzyńskiego 6/8. Początek o godzinie 17:00. Mecz sędziować będzie Jarosław Przybył z Kluczborka. 35-letni sędzia w ciągu ostatnich pięciu sezonów dwukrotnie prowadził mecze Pelikana. Biało-zieloni mogą je wspominać całkiem dobrze. W sezonie 2008/2009 pokonali u siebie Sandecję Nowy Sącz. Drugi mecz prowadzony przez tego arbitra miał miejsce w ciągu tych samych rozgrywek. Pelikan zremisował wtedy w Ostrowcu Świętokrzyskim z KSZO.

Źródło: Mateusz Lis, kspelikan.lowicz.pl