Po raz drugi z rzędu widzewiacy o ligowe punkty będą walczyć przed własną publicznością. W niedzielę o 14:30 zmierzą się z Jagiellonią Białystok. Oczywiście smaczkiem, który elektryzuje kibiców, jest powrót na widzewski stadion trenera Czesława Michniewicza.
Przeciwko niemu stanie zespół prowadzony przez Radosława Mroczkowskiego, który w poprzednim sezonie jako opiekun drużyny MESA również z Michniewiczem współpracował.
Dla obu trenerów niedzielny mecz to szansa na odrodzenie ich zespołów. Oczywiście, więcej do udowodnienia ma Jagiellonia, która ostatnio doznała dwóch prestiżowych porażek. Szczególnie przegrana w Pucharze Polski z drugoligowcem chluby jej nie przyniosła. Widzew jednak tylko teoretycznie jest w lepszej sytuacji. Ma za sobą dwa słabe mecze, które zakończyły się bezbramkowymi remisami, w czym duża zasługa defensywy łódzkiego klubu. Ona jak na razie nie zawodzi.
Co za tym idzie, można stwierdzić, że zmiany w defensywie nie są potrzebne. Zmian w ofensywie też raczej nie będzie, bo w Widzewie jest spora grupa kontuzjowanych zawodników i trener ma po prostu małe pole manewru. Na powrót do pierwszego składu liczyć mogą ewentualnie Przemysław Oziębała i Krzysztof Ostrowski, który w poprzedni weekend zaliczył udany występ w meczu Młodej Ekstraklasy. Sztab szkoleniowy ma nadzieję, że ten zawodnik swoje problemy ma już za sobą.
Problemy ma też Michniewicz. Ten największy to prawdopodobny brak Tomasza Frankowskiego. Sam piłkarz przekonuje, że szanse na jego występ są iluzoryczne. „Tak naprawdę na obecną chwilę nie ma możliwości, żebym zagrał. Co prawda trenowałem, lecz stopa bardzo mnie boli. Najskuteczniejszym lekarstwem jest czas, a niestety tego do meczu z Widzewem pozostało mało. Dlatego jestem pesymistą, co do ewentualnej gry w Łodzi” – mówi popularny „Franek” w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego”.
Na własnym stadionie w Ekstraklasie gospodarze grając przeciwko Jagiellonii przegrali tylko raz. Trzykrotnie wygrywali i dwukrotnie remisowali. Ogólnie w Ekstraklasie Widzew rozegrał dwanaście spotkań z Jagiellonią, z czego wygrał aż sześć, po trzy zremisował i przegrał.
Przewidywany skład: Mielcarz, Ukah, Madera, Bieniuk, Dudu, Budka, Pinheiro, Panka, Okachi, Dzalamidze, Grzelczak.
Źródło: widzewiak.pl