AKTUALNOŚCI
Świderski razy cztery

Kiedy gra ostatni zespół ligi z drużyną pretendującą do zwycięstwa w niej, wskazanie faworyta jest niezwykle łatwe. Mecz walczącej o pierwszą pozycję drużyny SMS-u Łódź z MULKS-em Łask (Wojewódzka Klasa Michałowicz) nie przyniósł niespodzianki. Drużyna z Łasku poniosła 11 porażkę w sezonie, tracąc 11 bramek.

Od pierwszego gwizdka sędziego zarysowała się wyraźna przewaga gospodarzy. Stan taki został udokumentowany bramką zaledwie po 6 minutach gry. Po ładnej wymianie piłki między Mateuszem Krysińskim a Karolem Świderskim, ten drugi pewnym strzałem z pola karnego umieścił piłkę w bramce Krystiana Klewina po raz pierwszy. Trzy minuty później świetną okazję na podwyższenie wyniku zmarnował Rafał Biernat. Po podaniu Świderskiego na wolne pole, znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości. Zabrakło mu jednak zimnej krwi, aby zdobyć gola. W 19. minucie swoją okazję bramkową miała również drużyna z Łasku. Po długim wykopie Klewina w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się bardzo aktywny od samego początku meczu Przemysław Grabarz, strzelił jednak wprost w dobrze ustawionego Makarego Błaszczyka. Jak się później okazało był to jedyny strzał na bramkę łodzian jaki oddali goście przez całe spotkanie. W 24. minucie ponownie mocniej zaatakował SMS. Najpierw strzał z około 25 metrów Patryka Miarki odbił się od poprzeczki, a następnie po dośrodkowaniu Mateusza Krysińskiego, w dogodnej sytuacji zbyt lekko na bramkę MULKS-u uderzył Dominik Bartczak. Miejscowi bardzo usilnie starali się zdobyć drugą bramkę, która pozwoliłaby im na kontrolowanie przebiegu spotkania. Cel ten udało się osiągnąć w 30. minucie. Po podaniu Rafała Biernata, Karol Świderski minął bramkarza i strzałem do pustej bramki podwyższył wynik na 2:0. Tuż przed przerwą SMS miał jeszcze kilka dogodnych sytuacji na podwyższenie wyniku. Decydująca okazała się ostatnia akcja pierwszej połowy. Po wymianie piłki z Dawidem Wojtaszczykiem, Karol Świderski strzelił swoją trzecią bramkę w spotkaniu.

Po zmianie stron nie zdążyła minąć nawet minuta, kiedy Klewin zmuszony był wyciągać piłkę z bramki po raz czwarty. Sytuacji sam na sam nie zmarnował grający dobre zawody Rafał Biernat. W 44. minucie miejscowi wypracowali sobie kolejną sytuację sam na sam. Tym razem jednak świetnie interweniujący Klewin nie dał się zaskoczyć Świderskiemu. Chwilę później Klewin nie miał już jednak szans na skuteczną interwencję i musiał skapitulować po raz piąty. Po ładnie rozegranej kontrze, podanie w pole karne otrzymał wprowadzony w drugiej połowie Jan Rychta. Mocnym strzałem odbitym od słupka strzelił na 5:0. Dwie minuty później było już 6:0. Niepilnowany w środku pola karnego Rafał Biernat otrzymał piłkę, którą bez problemu skierował do bramki. To co się stało między 57 a 60 minutą można nazwać prawdziwą egzekucją. Ambitnie grający piłkarze MULKS- u w odstępie 3 minut stracili trzy bramki. Najpierw Patryk Miarka lobując bramkarza strzelił na 7:0. Dwie minuty później podanie Biernata wykorzystał Świderski strzelając na 8:0, a następnie strzałem zza pola karnego Miarka podwyższył na 9:0. To nie był jednak koniec bramek w tym spotkaniu. W 80. minucie podanie Świderskiego wykorzystał Grek, a wynik ustalił minutę później Biernat. Mimo bardzo ambitnej postawy i ogromnego zaangażowania w grę goście wyjeżdżają z Łodzi z bagażem 11 bramek.

UKS SMS Łódź – MULKS Łask 11:0 (3:0)

Bramki: Świderski 4, Biernat 4, Grek, Bartczak, Miarka

UKS SMS Łódź: Błaszczyk – Wasilewski (41’ Grek), Miarka, Gajda, Tomaszewski, Bartczak, Wojtaszczyk (41’ Rychta), Krysiński, Kadłubiak, Świderski, Biernat

MULKS Łask: Klewin, Dobosiewicz, Kwiatek (62’ Kowalski), Marciniak (49’ Kurtcbuch), Pabisiak, Grabarz, Sobolewski (56’ Żak), Waga (39’ Królak), Becht (49’ Bączyk), Tomczyk, Różycki

Autor: Damian Kramczyk

Subskrybuj
Powiadom o

4 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
wierny
12 lat temu

A w Skierniewicach tak się cieszyli po derbach że szmpany poszły w ruch w szatni strona Widoku no widac że to nawet ciekawe zakończenie rozgrywek.

miszczu
12 lat temu

Miarka strzelił jedną bo to co dobił Bartczak było przed linią i to jemu uznano.

anonim
12 lat temu

Nie, nie, nie – Miarka na pewno strzelił dwie bramki 🙂 Pierwsza to ta po lobie kiedy Bartczak dobijał już w bramce i na koniec meczu drugą 🙂

miszczu
12 lat temu

Świderski nie strzelił 5 bramek tylko 4 , również 4 strzelił Biernat , Rychta nie strzelił bramki tylko po 1 strzelili Szymon Grek , Dominik Bartczak , Patryk Miarka , wiem bo grałem w tym meczu 😀