AKTUALNOŚCI
Widzew lepszy przy Bułgarskiej

Widzew Łódź wygrał z Lechem Poznań 1:0 (0:0) w meczu 15. kolejki T- Mobile Ekstraklasy. Było to pierwsze zwycięstwo łodzian na stadionie w Poznaniu od 11 lat. Kapitalne spotkanie rozegrał Maciej Mielcarz, który znakomitymi interwencjami uratował Widzew.


tomadex wszystko dla kibica

Początek spotkania należał do gospodarzy. Lech przeprowadził kilka ciekawych akcji, ale nie zdołał pokonać Macieja Mielcarza. W 6. minucie Aleksandyr Tonev zza pola karnego posłał piłkę wysoko nad bramką. Chwilę później Grzegorz Wojtkowiak mocno dośrodkował w kierunku Artioma Rudniewa, ale ten nie zdążył dojść do piłki. W 16. minucie dwukrotnie szczęścia próbował Siergiej Kriwiec. Najpierw został zablokowany przez obrońców, a potem znacznie chybił. Pierwszą dobrą okazję Widzew miał w 20. minucie. Z rzutu wolnego z około 25 metrów uderzał Dudu Paraiba, ale pewnie interweniował Jasmin Burić. Minutę później mogło być 1:0 dla Lecha. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Semira Stilicia piłkę głową uderzył Marcin Kamiński i świetną interwencją łodzian uratował Maciej Mielcarz. W 26. minucie Piotr Grzelczak znalazł się w dobrej sytuacji, ale nieczysto trafił w piłkę i bez problemu złapał ją Jasmin Burić. Bardzo dobre sytuacje na zmianę wyniku dla Widzewa i Lecha zmarnowali Jarosław Bieniuk i Semir Stilić. Ten pierwszy  po dośrodkowaniu z rzutu rożnego uderzył piłkę głową obok bramki, a drugi po dośrodkowaniu Aleksandyra Toneva z lewej strony posłał piłkę obok prawego słupka.

Drugą połowę dobrze rozpoczęli goście. Za sprawą Princewilla Okachiego jego strzał z dystansu z kłopotami obronił Jasmin Burić. W odpowiedzi Aleksandyr Tonev uderzył z linii pola karnego minimalnie niecelnie. Lech dłużej utrzymywał się przy piłce, ale kompletnie nic z tego nie wynikało. W 57. minucie niespodziewanie Bruno Pinheiro pokonał Jasmina Buricia precyzyjnym strzałem tuż przy słupku zza pola karnego. To wprowadziło pewną nerwowość w Kolejorza. Lech był bezradny. Swoich szans próbował strzałami z dystansu. W 67. minucie Rafał Murawski zdecydował się na strzał z około 30 metrów, ale jego wykonanie było fatalne. Moment później w podobnej akcji fatalnie zachował się Marciano Bruma. W 74. minucie kapitalną interwencją popisał się Maciej Mielcarz, który obronił bardzo dobry, celny strzał z 30 metrów Aleksandyra Toneva. Trzy minuty później mogło być 2:0 dla gości. Adrian Budka wbiegł w pole karne, zagrał piłkę mocno po ziemi i niewiele brakowało, a Marciano Bruma zdobyłby bramkę samobójczą. Gospodarze osłabli. Brakło im sił. Zbyt wolno i mozolnie próbowali przedostać się pod pole karne Widzewa. Nic im nie wychodziło. Często tracili piłkę i nie potrafili jej odebrać. Goście nastawili się przede wszystkim na grę z kontry. Dobrze spisywali się w defensywie, gdzie dobrymi. W końcówce Lech miał przewagę optyczną, ale nie stworzył żadnego zagrożenia.

Lech Poznań- Widzew Łódź 0:1 (0:0)

Bramki: Bruno Pinheiro 57

Lech: Jasmin Burić – Grzegorz Wojtkowiak, Hubert Wołąkiewicz (46 Marciano Bruma), Marcin Kamiński, Luis Henriquez, Dimitrije Injac (76 Vojo Ubiparip), Rafał Murawski, Siergiej Kriwiec, Aleksandyr Tonev, Semir Stilić, Artjoms Rudnev

Widzew: Maciej Mielcarz – Jakub Bartkowski, Ugochukwu Ukah, Jarosław Bieniuk, Dudu Paraiba, Adrian Budka (89 Piotr Mroziński), Bruno Pinheiro, Mindaugas Panka, Hachem Abbes, Krzysztof Ostrowski (46 Princewill Okachi), Piotr Grzelczak (90+2 Mariusz Stępiński)

Żółte kartki: brak

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments