AKTUALNOŚCI
Wypowiedzi po meczu Widzewa

Widzew Łódź powstrzymał lidera i głównego kandydata do tytułu mistrza Polski. Wynik 1:1 ustalony został w pierwszej połowie sobotniego spotkania. Poniżej publikujemy pomeczowe wypowiedzi.


tomadex wszystko dla kibica

Radosław Mroczkowski (trener Widzewa): „To był mecz walki, a wszyscy byli bardzo zaangażowani. Zawodnicy od pierwszej do ostatniej minuty chcieli ten mecz wygrać. Były sytuacje, ale niestety zabrakło trochę skuteczności. Boisko niewątpliwie utrudniało grę w piłkę, ale oba zespoły stworzyły sobie okazje bramkowe. Dla nas był to dobry mecz. Szkoda tylko, że nie zwycięski. Pomoże nam to zapewne w kolejnych spotkaniach dobrze grać i zdobywać punkty.”

Rafał Janas (drugi trener Legii): „Widzieliśmy na boisku sporo walki, a mało finezyjnej piłki. Wpływ na to miało boisko, które nie było w najlepszym stanie. To utrudniało nam grę. Wychodzimy z założenia, że jeśli nie da się meczu wygrać, to staramy się go zremisować. Dlatego cieszymy się z tego jednego punktu. Oby w końcowych rozliczeniach przechylił on szalę na naszą korzyść i był bardzo pomocny w walce o tytuł mistrzowski.”

Radosław Matusiak (piłkarz Widzewa): „Cieszymy się z tego punktu. Co prawda liczyliśmy na wygraną, ale z przebiegu meczu remis jest chyba wynikiem sprawiedliwym. Mimo stanu boiska, było sporo sytuacji z obu stron i ogólnie niezły mecz. Jesteśmy zadowoleni i mamy nadzieję, że kibice również. (…) Takie pojedynki mają to do siebie, że czasem trzeszczą kości. Ale to jest w piłce normalne, to sport dla facetów.”

Marcin Kaczmarek (piłkarz Widzewa): „Z przekroju meczu jestem zadowolony z wyniku. Faktem jest, że mieliśmy sytuacje, by w końcówce przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę, ale punkt w meczu z liderem nie jest złym wynikiem. (…) Jeśli chodzi o murawę, to faktycznie nie jest ona w najlepszym stanie, ale warunki były takie same dla nas jak i dla Legii.”

Łukasz Broź (piłkarz Widzewa): „Niedosyt jest zawsze, jeśli gra się dobre spotkanie, ma się dużo sytuacji, występuje się na swoim boisku, a zdobywa się tylko punkt. (…) Od dwóch-trzech meczy zaczynam się coraz lepiej czuć, myślę, że to widać, jak i sam to odczuwam. Z kolejnymi spotkaniami powinno to wyglądać jeszcze lepiej. (…) Liga pokazuje, że każdy z każdym może wygrać. Więc wynik kolejnego meczu w Krakowie jest sprawą otwartą. Cracovia ma nóż na gardle i musi wygrywać. A my jedziemy tam, by zagrać dobre spotkanie i zwyciężyć.”

Jarosław Bieniuk (piłkarz Widzewa): „Do pełni satysfakcji zabrakło trzech punktów. Mieliśmy ku temu okazje, zwłaszcza w końcówce. Chociażby Ben Dhifallah będąc właściwie sam na sam. Gdyby udało mu się piłkę dziubnąć to pewnie bylibyśmy wtedy o wiele bardziej szczęśliwi. (…) Swój cel właściwie osiągnęliśmy, ale jest taka dodatkowa motywacja, w postaci dobrego przeciwnika. W ostatnich dwóch meczach pokazaliśmy, że gramy dla kibiców, że ten sezon jeszcze dla nas się nie skończył i walczymy do końca. (…) Jestem obrońcą, muszę łatać dziury i być w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie i to się udało w sytuacji przy strzale Radovicia.”

Michał Kucharczyk (piłkarz Legii): „Każdy chciałby zagrać w takim meczu, to jest prestiżowy pojedynek. Cieszę się, że zdrowie mi dopisało i pozwoliło mi w tym spotkaniu zagrać. Jesteśmy świetnie przygotowani, nie brakuje nam sił w żadnym meczu, przebiegamy według statystyk, więcej niż inne zespoły. Dlatego trudno ocenić dlaczego w drugiej połowie nam się gra gorzej układała, bo do przerwy było całkiem dobrze.”

Źródło: widzewiak.pl

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments