AKTUALNOŚCI
Błękitni nie dali rady Malinie

Błękitni Dmosin przegrali  na własnym boisku z Maliną Piątek 2:4 (1:2) w meczu 14. kolejki II grupy łódzkiej klasy A. Rezultat pierwszej połowy rozstrzygnął się praktycznie w pierwszym kwadransie gry. Po zmianie stron gospodarze cały czas gonili rywali, ale ostatecznie nie udało im się doprowadzić do upragnionego remisu.

Błękitni cały czas walczą o utrzymanie w lidze, a Malina Piątek o zmniejszenie straty do prowadzących zespołów w stawce o awans do łódzkiej klasy okręgowej. Obie ekipy przed tym spotkaniem w bojowych nastrojach czekały na pierwszy gwizdek. Początek meczu znakomicie ułożył się dla gospodarzy. Już w 2. minucie po bardzo ładnej zespołowej akcji Dawid Ślązak wykorzystał błąd obrońców i pokonał Przemysława Walczaka. Błękitni mogli pójść za ciosem, ale chwilę później znakomitej okazji nie wykorzystał Karol Racułt. To zemściło się na dmosinianach w 12. minucie. Na strzał z około 40 metrów zdecydował się Tomasz Szymczak. Płasko uderzona piłka po koźle dostała poślizgu i zmyliła Tomasza Mirysa, wpadając do siatki tuż przy prawym słupku. Błękitni nie otrząsnęli się jeszcze po tej stracie, a już pięć minut później stracili drugiego gola. Po ładnej akcji lewą stroną boiska i dośrodkowaniu w pole karne na listę strzelców wpisał się Konrad Kasiński. Od tego momentu spotkanie się wyrównało i gra toczyła się głównie w środku pola. Malina atakowała, a Dmosin momentami desperacko się bronił. Piłka co chwila płatała figla piłkarzom obu drużyn. Zawodnikom przyszło rywalizować w deszczowe popołudnie na przesiąkniętej murawie i to w zupełności utrudniało rywalizację. Do przerwy wynik nie uległ zmianie i przy stanie 1:2, sędzia zaprosił obie ekipy do szatni.

Po zmianie stron gospodarze bardzo szybko i odważnie ruszyli do przodu, aby odrobić straty. Niestety w 48. minucie po szybkiej kontrze gości Tomasza Mirysa zdołał pokonać Patryk Garus. Dmosinianie się tym nie załamali tylko jeszcze mocniej zaatakowali. Przejęli inicjatywę i co chwila doprowadzali do zagrożenia pod bramką Przemysława Walczaka. Goście prowadząc różnicą dwóch bramek nastawili się głównie na grę z kontry. W 70. minucie Błękitnym po olbrzymim zamieszaniu w polu karnym udało się zdobyć kontaktowego gola. Drugie trafienie w tym meczu zanotował Dawid Ślązak. To wyraźnie zdenerwowało piątkowain, którzy ruszyli do przodu i chwilę później zdobyli czwartą bramkę. Pięknym strzałem z prawej flanki popisał się Radosław Grabowski i Tomasz Mirys nie miał nic do powiedzenia. Po tej bramce Malina wyraźnie kontrolowała przebieg rywalizacji. Oba zespoły miały jeszcze w tym spotkaniu wiele sytuacji, ale wszystko wyjaśniali bramkarze, albo defensorzy. Była to trzecia porażka z rzędu Błękitnych i trzecia z rzędu wygrana Maliny. Za tydzień dmosinian będzie czekać bardzo ważne spotkanie o utrzymanie w lidze z Kotanem Ozorków. Malina na własnym boisku podejmie lidera II grupy łódzkiej klasy A- Start Brzeziny.

Powiedzieli po meczu:

Roman Włodarczyk, grający trener Błękitnych Dmosin: Pracujemy bardzo ciężko nad strzelaniem tych bramek, niestety dużo ich tracimy. Dzisiaj po stałych fragmentach i po naszych błędach. Musimy na treningach popracować trochę w defensywie i odrobić straty, które mamy. Bramki, które straciliśmy były po poślizgu. Szczególnie pierwsza bramka, kiedy piłka była uderzona z dystansu, a na mokrej murawie piłka dostała tego poślizgu i zmyliła bramkarza. Warunki strasznie przeszkadzały nam, ale były one równe dla obu zespołów.

Zenon Dąbrowski, trener Maliny Piątek: To dzisiejsze spotkanie było poprawne w wykonaniu naszego zespołu, a to dlatego, że dzisiaj nie było sześciu zawodników z podstawowego składu w tym trzech środkowych pomocników. Ważne, że to spotkanie udało się wygrać. Można powiedzieć, że końcowy wynik jest lepszy niż cały obraz przebiegu gry w tym meczu.

Błękitni Dmosin- Malina Piątek 2:4 (1:2)

Bramki: Dawid Ślazak 2, 70- Tomasz Szymczak 12, Konrad Kasiński 17, Patryk Garus 48, Radosław Grabowski 72

Błękitni: Tomasz Mirys – Piotr Knera, Przemysław Nagański, Abayomi Suraju, Adam Białek – Tomasz Żuchowski, Dawid Ślązak, Karaol Racułt, Marcin Górski – Cyprian Kotlarek, Bartłomiej Krakowiak, rezerwa: Łukasz Wawrzyńczak, Roman Włodarczyk, Andrzej Stecko, trener: Roman Włodarczyk

Malina: Przemysław Walczak – Błażej Petasz, Konrad Kasiński, Tomasz Szymczak, Arkadiusz Fabisz – Radosław Grabowski, Błażej Oterski, Michał Góral, Patryk Garus – Kamil Borecki, Krzysztof Barylski, rezerwa: Kamil Cichomski, Piotr Barylski, Łukasz Bednarski, Bartlomiej Walczyk, trener: Andrzej Blewazka, asystent: Zenon Dąbrowski

Widzów: 78

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments