Słabsze występy tomaszowskiej Lechii w ostatnich meczach wywołały ożywioną dyskusję wśród kibiców, którzy śledzą rozgrywki IV ligi (grupa łódzka). Niektórzy głośno mówią o tym, że już niedługo w zespole lidera dojdzie do zmian na ławce trenerskiej.

Czy środowe, wyjazdowe spotkanie z WKS Wieluń będzie dla trenera Aleksandra Majicia meczem o zachowanie posady? Przypomnijmy, że słabsze dwa mecze kosztowały już na początku tego sezonu utratę pracy Sławomira Majaka.

– Absolutnie nie ma takiego tematu – mówi dyrektor sportowy Lechii Tomaszów Adam Król. – W klubie nie ma ciśnienia. Każdej drużynie może się zdarzyć spadek formy. Mam nadzieję, że już niedługo wyjdziemy z kryzysu i zaczniemy znów wygrywać. Na wyjazd do Wielunia jedziemy osłabieni, ale chcemy tam zdobyć trzy punkty. Na pewno nie zagra kontuzjowany Kacper Rakowski. Na uraz narzeka także Michał Nowacki. Czeka nas trudne zadanie – przyznaje Król.

Dyrektor Lechii dementuje również informacje jakoby na mecz do Wielunia miało się wybrać kilkuset kibiców z Tomaszowa. – Nasi kibice na pewno pojadą. Nie sądzę jednak aby zjawili się aż tak liczną grupą w Wieluniu. Sądzę, że będzie nas dopingować 40-50 osób – powiedział Król.

Początek środowego spotkania w Wieluniu o 17:00. Wynik i relację znajdą Państwo najszybciej na naszym portalu.