AKTUALNOŚCI
Rewanż młodej Łodzianki

Łodzianka Łódź wygrała ze Startem Brzeziny 8:2 (4:0) w meczu 17. kolejki III grupy łódzkiej ligi juniorów. Trzy bramki w tym spotkaniu dla gospodarzy zdobył Jakub Goczał. Łodzianie zrewanżowali się tym samym młodym brzezinianom za porażkę w w rundzie jesiennej, kiedy to przegrali w Brzezinach 5:6.

W pierwszych minutach oba zespoły nawzajem się badały. Żadna z ekip nie wzięła na siebie ciężaru gry. Po dłużej chwili inicjatywę zaczęli przejmować gospodarze. To widocznie zaowocowało w 6. minucie.  Po wbiegnięciu w pole karne i oddaniu strzału Jakub Goczał trafił w słupek. Odbitą futbolówkę do pustej siatki wpakował Damian Gieraga. Chwilę później mogło być 2:0. Na strzał z około 25 metrów zdecydował się Jakub Goczał. Silny strzał napastnika znakomicie na rzut rożny sparował Maciej Stańczyk. Przewaga jaką osiągnęli młodzi łodzianie dała możliwość spokojnego przebiegu spotkania w ich wykonaniu. W 13. minucie po zamieszaniu w polu karnym i błędzie obrońców na 2:0 podwyższył Hubert Mikołajczyk. Brzezinianie podłamali się takim obrotem sprawy, ale motywowani przez trenera ruszyli do odrabiania strat. W 17. minucie po ładnym dośrodkowaniu w pole karne z rzutu wolnego przez Damiana Jedynaka, techniczny strzał głową obok bramki oddał Daniel Klimczak. Moment później idealną szansę na kontaktowego gola miał Adrian Skwara. Po wrzutce w pole karne przez Damiana Misiaka napastnik Startu oddał sygnalizowany strzał po ziemi, który z łatwością złapał Patryk Rejt. W 24. minucie Jakub Trzeciecki technicznym uderzeniem był bliski pokonania golkipera, ale znakomicie zachowali się defensorzy Łodzianki, którzy wybili piłkę. Goście atakując zapomnieli całkowicie o obronie. Wykorzystali to łodzianie i w 30. minucie po szybkiej kontrze Jakub Goczał bez trudu pokonał Macieja Stańczyka. Brzezinianie nie zdążyli się otrząsnąć po tej stracie, a Jakub Goczał zdobył swojego drugiego gola w tym meczu. Po minięciu golkipera napastnik strzałem po ziemi umieścił futbolówkę w pustej siatce. W odpowiedzi Adrian Skwarka po solowym rajdzie i minięciu dwóch obrońców dośrodkował piłkę wzdłuż bramki, ale całą sytuacje wyjaśnił Kacper Jankowski, który głową wybił piłkę na rzut rożny. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie i gospodarze zasłużenie wysoko prowadzili.

Po zmianie stron od mocnego uderzenia rozpoczęła Łodzianka. W 48. minucie Damian Misiak faulował w polu karnym Damiana Gieragę i sędzia główny wskazał na jedenasty metr. Rzut karny pewnym strzałem po ziemi, tuż przy lewym słupku pewnie wykorzystał bramkarz gospodarzy Patryk Rejt. Goście nie mieli już nic do stracenia i śmielej ruszyli do ataku. W 63. minucie po ładnej indywidualnej akcji Adrian Skwarka strzałem po ziemi zdobył pierwszą bramkę dla Brzezin. Radość gości przyćmiło niestety samobójcze trafienie Radosława Płatka dosłownie minutę później. W 69. minucie znakomitą interwencją popisał się Maciej Stańczyk, który lecącą na poprzeczkę piłkę wybił na rzut rożny. Moment później golkiper musiał wyciągać piłkę z siatki po trafieniu Huberta Mikołajczyka. Spotkanie nabrało zdecydowanie charakter zabawy z piłką w wykonaniu gospodarzy niż normalnego meczu ligowego. W 86. minucie po indywidualnej akcji Daniela Klimczaka i dośrodkowaniu piłki w pole karne Adrian Skwarka zdobył swoją drugą bramkę, a końcówce wynik meczu na 7:2 ustalił Jakub Goczał.

Powiedzieli po meczu:

Wojciech Faryński, trener Łodzianki Łódź: Jestem zadowolony z wyniku meczu. Strzelając siedem bramek w meczu można naprawdę się cieszyć. Natomiast troszeczkę mnie zmartwiła postawa w obronie. Grając w przewadze: czterech obrońców, dwóch napastników tracimy dwie bramki. To mnie tak trochę właśnie niepokoi, ale wynika to też z tego, że w drugiej połowie trochę się rozluźniliśmy. Mając już pewny wynik w drugiej połowie zdarzyły nam się takie dwa błędy, po których właśnie straciliśmy bramki. Ogólnie jestem zadowolony, cieszą kolejne trzy punkty. Kolejny mecz wygraliśmy i gramy dalej.

Andrzej Klimczak, trener Startu Brzeziny: Moi zawodnicy bardzo się starają w każdym meczu, ale bardzo trudno jest ich czegokolwiek nauczyć. Szczególnie kiedy przychodzą do klubu dopiero w wieku dopiero 16 lat. Myślę, że jeszcze z pół roku, a jeszcze będziemy coś lepszego grać. Musimy nauczyć się dużo myślenia na boisku bo tego najbardziej brakuje. To jest podstawa.

Łodzianka Łódź- Start Brzeziny 8:2 (4:0)
Bramki: Damian Gieraga 6, Hubert Mikołajczyk 13, 73, Jakub Goczał 30, 37, 90, Patryk Rejt 48(k), Radosław Płatek 64(sam)- Adrian Skwarka 63, 86

Łodzianka: Patryk Rejt – Mateusz Jatczak, Kacper Jankowski, Jakub Pawlak, Adam Adriańczyk – Damian Dzidowski, Hubert Mikołajczyk, Dawid Acela, Piotr Wawrzyński – Jakub Goczał, Damian Gieraga, trener: Wojciech Faryński

Start: Maciej Stańczyk – Damian Misiak, Bartek Lewandowski, Dawid Lewandowski, Radosław Płatek – Jakub Trzeciecki, Damian Jedynak, Michał Świderek, Mateusz Urbański – Adrian Skwarka, Daniel Klimczak, trener: Andrzej Klimczak

Żółte kartki: Damian Dzidowski (Łodzianka), Damian Misiak, Daniel Klimczak (Start)

Widzów: 27

Sędziował: Marcin Hankiewicz, asystenci: Damian Patora, Aleksander Baraniak

Subskrybuj
Powiadom o

4 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Sędzia meczu
12 lat temu

Wynik końcowy to 8:2 , do przerwy 4:0 dla Łodzianki (taki wynik figuruje w sprawozdaniu z meczu). Zostały udzielone 3 napomnienia (żółte kartki) – 1 dla Łodzianki i 2 dla Startu.
Sędziowie, tak jak piłkarze, czasem się mylą ale nie w kwestii wyniku.
Sędzia, który pisał o wyniku 7:2, zapewne jest sędzią Sadu Najwyższego, bo jak wiadomo sprawiedliwość jest ślepa:)))
Ze sportowym Pozdrowieniem, Marcin Hankiewicz

;)
12 lat temu

Pan sędzia się chyba pomylił 😉 Bramki strzelali: zawodnik z nr 9, 12, 10 x2, 14 x3, i samobój 😉

No ale pomyłki sędziów w Polsce się często zdarzają wiec nie ma co się dziwic 😉

sędzia
12 lat temu

Wynik końcowy to 7:2 i nikt o takim nazwisku dwóch bramek nie strzelił.

;)
12 lat temu

było 8:2 Hubert Mikołajczyk strzelił 2 bramki 😉