AKTUALNOŚCI
Brzeziny odskakują rywalom

Start Brzeziny pokonał broniący się przed spadkiem Kotan Ozorków 7:2 (4:2) w meczu 16. kolejki II grupy łódzkiej klasy A. Cztery bramki w tym meczu zdobył najlepszy strzelec klasy A- Maciej Pakulski. Dzięki porażce rezerw Zjednoczonych Stryków z LZS Justynów przewaga lidera rozgrywek nad drugim zespołem zwiększyła się do sześciu punktów.

gadzety kibica keeza

 

Od samego początku wyraźna przewaga należała do gospodarzy, ale to goście pierwsi przeprowadzili groźną akcję. Po sytuacji sam na sam z Dariuszem Bresiem i minięciu go, Mariusz Żurek skierował piłkę w stronę bramki. W ostatniej chwili z interwencją zdążył Robert Szubert, który wybił futbolówkę z linii bramkowej. W 7. minucie po szybkiej akcji lewą stroną piłkę otrzymał Kamil Walczak i po wbiegnięciu w pole karne, silnym, technicznym strzałem, posłał piłkę nad Tomaszem Gorzeniem do bramki. Brzezinianie zdecydowanie przeważali, cały czas goszcząc na połowie przeciwnika. Stwarzali wiele sytuacji podbramkowych, ale zabrakło w nich wykończenia.W 18. minucie po ładnym wypuszczeniu na wolne pole przez Tomasza StasiewiczaMichał Bartosiński oddał silny, płaski strzał po ziemi w prawy dolny róg bramki i pokonał Tomasza Gorzenia. Trzy minuty później dobrą okazję na podwyższenie wyniku miał Maciej Pakulski, ale po podaniu wzdłuż bramki przez Tomasza Stasiewicza nie zdołał oddać strzału. Chwilę później Maciej Pakulski naprawił swój błąd. Po otrzymaniu piłki w polu karnym położył bramkarza, wbił piłkę do pustej bramki. Goście nie mieli praktycznie żadnej czystej sytuacji, a jeżeli już mili okazje to oddawali niecelny strzał. W 28. minucie Kacper Maik w olbrzymim zamieszaniu pod polem karnym oddał niecelny strzał obok słupka. Kotan zaczął śmielej atakować. Najpierw po szybkim wejściu w pole karne Mariusz Żurek oddał strzał, który na rzut rożny sparował Dariusz Breś, a następnie ten sam zawodnik po zamieszaniu w polu karnym pokonał golkipera gospodarzy. W 43. minucie po fatalnym błędzie Dariusza Bresia wykorzystał Przemysław Kołodziejczyk i goście zdobyli kontaktową bramkę. Wprowadziło to trochę niepokoju w szeregach gospodarzy, ale minutę później piłkę do bramki pod poprzeczkę wpakował Maciej Pakulski. Napastnik dobijał płaski strzał po ziemi z rzutu wolnego z 40 metrów Kamila Walczaka. Ta przysłowiowa bramka do szatni rozdzieliła oba zespoły.

Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Gospodarze cały czas dominowali na boisku i odpowiednio umotywowani w przerwie przez trenera popełniali mniej błędów w obronie. W 46. minucie po dośrodkowaniu Tomasza Kaźmierczaka w piłkę nie trafił wprowadzony wcześniej Jacek Bernat. Chwilę później Maciej Pakulski oddał silny strzał obok słupka. W 57. minucie Maciej Pakulski nie miał żadnych problemów z pokonaniem Tomasza Gorzenia i umieścił piłkę w siatce. Kotan również miał swoje okazje. Po jednym z fauli goście egzekwowali rzut wolny. Bezpośredni strzał Kacpra Maika nad bramką przeniósł jednak Dariusz Breś. W 64. minucie po zamieszaniu pod bramką gości Jacek Bernat wyłuskał piłkę spod nóg obrońcy gości i wystawił ją na szesnasty metr. Tam strzał z pierwszej piłki oddał Paweł Swaczyna, ale kozłującą piłkę udało się zatrzymać bramkarzowi. Mimo bardzo niekorzystnego rezultatu goście ambitnie walczyli do końcowego gwizdka. Niestety nie udało im się przeprowadzić żadnej groźnej akcji. Przeprowadzali je natomiast brzezinianie. W 70. minucie po indywidualnym rajdzie strzał Jacka Bernata został zablokowany przez defensora Ozorkowa. Minutę później po olbrzymim zamieszaniu bramkę zdobył Maciej Pakulski. W końcówce na listę strzelców wpisał się jeszcze Jacek Bernat, który wykończył znakomite podanie Tomasza Kaźmierczaka.

Powiedzieli po meczu:

Damian Gamus, trener Startu Brzeziny: Cóż mogę powiedzieć? Zadowolony jestem ze zwycięstwa. To pewne i oczywiste, są kolejne trzy punkty. Natomiast nie tak to sobie wszystko zakładaliśmy. Mieliśmy nie tracić żadnych bramek, a tracimy dwie głupie bramki w momencie kiedy prowadzimy 3:0. Sprawy się bardzo mocno komplikują bo oddajemy inicjatywę, tracimy dwie bramki przy których my również mamy swój udział. Trzeba na to również spojrzeć z drugiej strony. Dzisiaj wystawiłem nazwijmy to troszkę eksperymentalny skład. Dałem odpocząć niektórym zawodnikom, którzy są na pograniczu kontuzji lub są lekko kontuzjowani. Wszystko po to, aby byli zdolni grać w kolejnych meczach. Chwała przeciwnikowi, że tak ambitnie podszedł do meczu. Ja miałem trochę żalu o to, że straciliśmy te bramki, ale prawda jest taka, że prędzej czy później te bramki trzeba było stracić. Lepiej, że straciliśmy je w wygranym meczu, niż mielibyśmy je stracić i przegrać.

Jacek Walczyk, trener Kotana Ozorków: Myślę, że mój zespół troszkę nie wytrzymał presji. Przyjechaliśmy do lidera i moim zdaniem jest to drużyna na awans w tym roku. Mecz nie ułożył się dla nas korzystnie, ponieważ mieliśmy sytuacje w pierwszych minutach, ale ich nie wykorzystaliśmy. Jakby udało się je wykorzystać to myślę, że inaczej ten mecz by się ułożył. Zostaliśmy skarceni w zasadzie dwiema akcjami, po których padły bramki. Moja drużyna walczyła ambitnie czego dowodem jest wynik 2:3 i w tym momencie nogi troszkę ugięły się gospodarzom. Doświadczenie i ogranie drużyny z Brzezin wzięło górę i zwycięstwo jak najbardziej zasłużone. Gratuluje im i myślę, że awans jest jak najbardziej dla nich zasłużony. W mojej ocenie są teraz najlepszym zespołem w tej klasie rozgrywkowej.

Start Brzeziny- Kotan Ozorków 7:2 (4:2)

Bramki: Kamil Walczak 7, Michał Bartosiński 18, Maciej Pakulski 22, 44, 57, 71, Jacek Bernat 84- Mariusz Żurek 37, Przemysław Kołodziejczyk 43

Start: Dariusz Breś – Łukasz Wojtasik (55′ Roger Smuga), Robert Szubert, Waldemar Pabiniak – Maciej Borowski (58′ Marcin Lindner), Michał Bartosiński (50′ Paweł Swaczyna), Dominik Jedynak, Tomasz Stasiewicz, Tomasz Kaźmierczak – Maciej Maciej Pakulski, Kamil Walczak (46′ Jacek Bernat), trener: Damian Gamus

Kotan: Tomasz Gorzeń – Marcin Bartczak, Kacper Maik, Kamil Cieplik, Mateusz Bartczak – Dawid Białoszewski, Adam Rosiak (86′ Michał Szplit), Adrian Cieśla (65′ Radosław Bryzek), Bartosz Semeniuk – Mariusz Żurek, Przemysław Kołodziejczyk, trener: Jacek Walczyk

Żółte kartki: Waldemar Pabiniak (Start)- Adrian Cieśla (Kotan)

Widzów: 267 (4 Ozorków)

Sędziował: Kamil Krasnopolski, asystenci: Michał Lesiak, Dawid Mikła

Subskrybuj
Powiadom o

2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
dasa
12 lat temu

Chyba Bz(D)ura!

marek
12 lat temu

To nie jest ozorkowski klub. W Ozo jest tylko i wyłącznie BZURA.