Choć od zakończenia rozgrywek trzeciej ligi łódzko-mazowieckiej minęły dopiero dwa tygodnie, to karuzela transferowa rozkręciła się na dobre. Jak mówi się w kuluarach, zespół „Miejskich” ma zostać nieco przemeblowany.
– Potrzebujemy napastnika i będziemy chcieli pozyskać kilku ofensywnych graczy – zapowiada Kamil Socha, trener MKS.
Tajemnicą poliszynela jest, że najsłabszą formacją „Miejskich” w mijającym sezonie była właśnie ofensywa. Wprawdzie Sylwester Płacheta i Michał Rosiak robili wszystko, by zapełnić lukę po Robercie Kowalczyku (odszedł zimą do Zawiszy Rzgów), jednak szczególnie w rundzie wiosennej widoczny był brak rasowego snajpera, który z zimną krwią finalizowałby koronkowe akcje kutnian.
– Nie ma co ukrywać, że napastnik jest nam niezbędny. W zespole brakuje klasycznej dziewiątki i przed nowym sezonem będę chciał sprowadzić takiego zawodnika – mówi Kamil Socha, trener MKS. – Jestem konkretnym człowiekiem i mam już na oku kandydatów. Trwają rozmowy, jednak jest za wcześnie by zdradzać ich nazwiska – dodaje szkoleniowiec.
Wszystko wskazuje na to, że kutnowski zespół opuści również kilku graczy. Nie będą to jednak podstawowi piłkarze, którzy w zeszłym sezonie stanowili o sile wicemistrza trzeciej ligi. Decyzje powinny zapaść po kilku pierwszych treningach.
Źródło: miejscy.pl