Widzew Łódź może już skupić na grze w T-Mobile Ekstraklasie. Podopieczni Radosława Mroczkowskiego przegrali z Piastem 0:1 (0:0) i odpadli z rozgrywek o Puchar Polski. Poniżej publikujemy pomeczowe wypowiedzi.

Radosław Mroczkowski (trener Widzewa): Możemy mieć do siebie duże pretensje. W naszej grze było dużo bałaganu. Chcieliśmy inaczej grać. Widać, ile pracy jeszcze przed nami. Na pewno będziemy dążyć do tego, by nasz zespół z meczu na mecz wyglądał coraz lepiej. To dopiero początek sezonu. Trzeba cierpliwości. W zespole było sporo zmian i trzeba czasu, żeby to wszystko poukładać i scementować. Analizę zostawimy dla siebie, nie chcę na gorąco tego rozpatrywać.”

Marcin Brosz (trener Piasta): „W meczach pucharowych cel jest jeden, wygrać i awansować do następnej rundy. Nam to się udało i z tego się cieszymy. Szkoda, że graliśmy przy prawie pustych trybunach. Nie spodziewaliśmy się, że tak będzie to wyglądało. W piątek nie tylko stadion musi być pełny, ale też okoliczne ulice. Jesteśmy w stanie to wspólnie zrobić.”

Maciej Mielcarz (piłkarz Widzewa): „Piast był o tą jedną bramkę lepszy i zasłużenie awansował. Czego zabrakło Widzewowi? Ciężko powiedzieć. Zobaczymy podczas analizy. To dopiero pierwszy mecz o stawkę. Potrzeba jeszcze dużo pracy i ogrania. Mamy młody zespół i na pewno nie możemy się poddawać. Myślę, że ten zimny prysznic dobrze nam zrobi, bo w sparingach nie przegraliśmy ani razu. Mamy jeszcze tydzień do ligi, żeby coś poprawić.”

Wojciech Kędziora (piłkarz Piasta): „Niezmiernie się cieszymy z wygranej, bo to była generalna próba przed ligą. Zagraliśmy dobre spotkanie. Było dużo zaangażowania, walki, kilka ciekawych akcji. Najważniejsze jest jednak zwycięstwo. Ja również mogłem zdobyć bramkę, ale nie udało się. Zabrakło nieco szczęścia, żeby ta piłka wpadła. Ale liczy się wygrana, a nie to, kto strzela bramki. (…) Widzew to dobra, ograna ligowa drużyna. Postawili nam ciężkie warunki. Tym bardziej cieszymy się ze zwycięstwa w tym meczu.”

Źródło: widzewiak.pl